Artykuły

Levin na sentymentalnie

"Udręka życia" w reż. Jana Englerta w Teatrze Narodowym w Warszawie. Pisze Jacek Wakar w Przekroju.

Seniuk, Gajos, Press. Gwiazdy? Nie, aktorzy!

Wiadomo, że "Udręka życia" Im Hanocha Levina w Teatrze Narodowym w Warszawie skazana jest na sukces. Bo przecież najzupełniej oczywiste jest, że ludzie przyjdą zobaczyć, jak partnerują sobie Anna Seniuk i Janusz Gajos, w dodatku dłuższą chwilę towarzyszy im Włodzimierz Press. Dlatego dyrektor Jan Englert, który wyreżyserował "Udrękę życia", nie zamyka jej na małych scenach Narodowego. Widownia zbudowana na scenie głównej pomieści znacznie więcej osób. Skromny spektakl Englerta, całkiem słusznie, projektowany był na hit.

Levina poznajemy w zawrotnym tempie. "Udręka życia" tylko w tym sezonie doczekała się trzech premier - w Łodzi, Krakowie, teraz w Warszawie. To Levin nieco łagodniejszy niż ten z "Shitza" albo "Sprzedawców gumek", mniej brutalny w portretowaniu smutku ludzkiej egzystencji, mniej dosadny, gdy idzie o fizjologię. Oto niejaki Jona Popoch (Gajos) którejś bezsennej nocy decyduje się zostawić swą żonę Lewiwę (Seniuk). Jest z nią od zawsze, teraz zrozumiał, że nigdy jej nie kochał. Tyle że być ze sobą trudno, a odejść się nie da. W pierwszej scenie skargi na los Popoch Janusza Gajosa jest jak smutny clown z któregoś z dramatów Samuela Becketta. Rani swoją kobietę, ale godzi we własny bezwład, uwiąd, niemoc. Lewiwa Anny Seniuk wcale nie przyjmuje wobec niego postawy defensywnej. Wyrzeka na niego i na swój los, obraża go, prowokuje. Seniuk gra to wszystko zaskakująco, szerokim gestem i mocnym głosem, czasem aż zbyt efektownie. Jakby chciała rozbroić wpisany w "Udrękę życia" sentymentalizm prozą i grozą typowymi dla innych sztuk Levina. Świetne to role, szczególnie cieszy powrót Seniuk, która przez lata nie dostawała na narodowej scenie zadań na miarę jej aktorskiej siły. A że ktoś powie, iż Englert zaproponował teatr stary, archaicznymi zbudowany środkami, czasem wręcz patetyczny? Jego sprawa. Odpowiem prosto - uczucia się nie starzeją. Nie warto wstydzić się wzruszeń.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji