Artykuły

Częstochowa. Oaza kultury offowej

W sobotę, 4 czerwca w Zaułku Wieluńskim 2 zaczyna działalność scena Teatru From Poland. Jak twierdzi założyciel teatru Wojciech Kowalski, ma to być oaza kultury offowej.

Olga Trojak: Skąd pomysł, aby alternatywny teatr otworzył swój lokal?

Wojciech Kowalski: Wcale nie stąd, jak mówią niektórzy, że nie mieliśmy gdzie grać. Razem z Jarkiem Filipskim zaczynaliśmy w Częstochowie, jeszcze jako studencki teatr WiFiFi, Teatr From Poland działa od pięciu lat. To tutaj jest nasze miejsce i teraz do niego wracamy - po 14 latach, podczas których broniliśmy się przed zapuszczeniem korzeni w jednym miejscu. W nowym lokalu na parterze będzie na co dzień działał pub, a na górze jest scena, przy której pomieści się około 50 osób - w sam raz, bo to, co robimy, jest jednak rzeczą kameralną.

Co zamierzacie proponować widzom?

- To, co będzie się działo w czerwcu, to zaledwie rozbiegówka do naszych przyszłych działań - a plany mamy szerokie. Już teraz w każdy dzień tygodnia proponujemy coś wyjątkowego. W piątki będą zabawy z didżejami, ale nie dyskoteki, raczej wariacje o mniej znanych rodzajach muzyki. Soboty to czas koncertów zespołów nie pasujących to muzyki typowo rozrywkowej. W środy gościmy filmy - na razie głównie z Zielonogórskiej Wytwórni filmowej A'YOY, w której produkcjach występowałem. Natomiast czwartki planujemy teatralne. Będziemy występować sami, ale nie zabraknie najlepszych teatrów alternatywnych z całej Polski, na przykład 23 czerwca wystąpi teatr Stajnia Pegaza z Sopotu.

Czy teatr alternatywny ma rację bytu w Częstochowie?

- Takie przedsięwzięcia cieszą się w całej Polsce wielkim zainteresowaniem i nie wątpię, że tak samo będzie u nas. Za każdym razem, gdy pojawialiśmy się w Częstochowie - na przykład w Utopii - to na spektaklach zjawiały się tłumy ludzi. Choć akurat na teatrach zależy nam najbardziej, to nie tylko one będą się u nas pojawiały. Wierzę, że uda nam się zaistnieć na stałe na częstochowskiej scenie kulturalnej, właśnie przez tę różnorodność.

A jak to wygląda cenowo? Czy młodych ludzi będzie stać, aby pojawić się u Was choć raz w tygodniu?

- Na pewno tak, bo ceny są niskie. Środowe filmy będą bezpłatne, zabawy z didżejami - tylko za 3 zł. W czwartki i soboty - na teatry i koncerty wstęp będzie kosztował jedyne 8 zł - myślę, że nie jest to wygórowana cena. Jako pub też nie jesteśmy drodzy - zwykła kawa czy duże piwo nie kosztują nawet 5 zł.

Jakie plany na przyszłość?

- Na jesień przewidujemy premierę nowego spektaklu, szczegółów nie mogę jeszcze zdradzić. Od września w niedzielne południa będziemy zapraszać do siebie najmłodsze dzieciaki - będą czytane baśnie i legendy. A już w lipcu organizujemy casting do naszego teatru. Na pewno jeszcze dziesiątki innych propozycji wyjdą w trakcie istnienia, a my jesteśmy otwarci na wszelkie interesujące propozycje.

Teatr From Poland

Powstał po rozpadzie studenckiego teatru WiFiFi. Tworzą go Jarosław Filipski i Wojciech Kowalski. Na swojej stronie internetowej zapewniają: "Robimy teatr, bo jest on naszą pasją". Do ich najbardziej znanych przedsięwzięć należą "Saksofonista" (wielokrotnie nagradzany monodram napisany przez Filipskiego, a grany przez Kowalskiego), "Butter-Flay", "The Sant". Ostatnio - w ramach projektu "Teatr Narybek From Poland" - nagrodzono monodram Anny Biernackiej "Tutaj nas jeszcze nie było".

Na zdjęciu: Jarosław Filipski i Wojciech Kowalski w spektaklu "Kowalski - Filipski", 1994

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji