Artykuły

Warszawa. Wielanek w Kamienicy

- Chciałem, żeby pachniało to knajpą z lat 50. Dlatego do współpracy zaprosiłem pianistę Gienia Majchrzaka. To jeden z najlepszych muzyków i aranżerów, jakich znam. Opłynął cały świat, muzykując na statkach, i grał w amerykańskich orkiestrach - mówi Stasiek Wielanek o "Warszawie w piosence" - płycie i recitalu w Teatrze Kamienica.

"Warszawa w piosence" to wiązanka utworów przedwojennych, okupacyjnych i tych, które Stasiek Wielanek skomponował w ostatnich latach. Materiał idealnie nadaje się do grania na scenie teatrzyku muzycznego, w takim też celu został pomyślany. Od pewnego czasu Stasiek Wielanek współpracuje bowiem z Emilianem Kamińskim, aktorem i właścicielem Teatru Kamienica, który w jednej z sal otworzył scenę Nasza Warszawa, utrzymaną w klimacie warszawskich lat międzywojnia. Ozdobą miejsca jest zbiór pamiątek z epoki wyeksponowanych w gablotach. Figurki, mapy, zdjęcia, partytury i pęk akordeonów wiszących nad wejściem - przekazał je oczywiście Wielanek.

Album to w sumie 22 utwory - fortepian Gienia Majchrzaka i głos Wielanka. Poza tym są akordeon, gitara i bas. - Nasze recitale w Teatrze Kamienica mają zaczynać się od piosenek najstarszych, a kończyć na współczesnych - mówi Stanisław Wielanek.

Płyta ustawiona jest nieco inaczej. Najstarszym utworem jest "Stasiek z Powiśla". Tekst opowiada klasyczną szemraną historię. Młody nożownik zakochany w Warszawie i dziewczynie, rusza do walki ze stojącymi u bram miasta Sowietami. Rzecz dzieje się w trakcie wojny 1920 r. Chłopak walczy bohatersko, traci rękę. Gdy wraca z frontu, okazuje się, że narzeczona go zdradziła. Zabija dziewczynę nożem, a potem pije przez trzy dni.

Kolejną piosenką o wydarzeniach z tamtego okresu jest "Kawaleryjska fantazja", napisana tym razem współcześnie. Tekst Michała Kamińskiego (autora piosenek i dialogów do "Kabaretu Olgi Lipińskiej") wychwala księcia Józefa Poniatowskiego, fantazję Wieniawy-Długoszowskiego, a w końcu ułańskiego ducha walki z 1920 r.

Z patriotycznym entuzjazmem kontrastuje "Wojenka na wesoło". Pod takim tytułem Stasiek Wielanek nagrał doskonale znany współczesnej publiczności utwór "Niech żyje wojna" wykonywany w latach 90. przez Szwagierkolaskę, a ostatnio przez Maćka Maleńczuka i Wojciecha Waglewskiego. - Maleńczuk pomylił słowa i melodię! Mam oryginalne nuty i nagrałem to tak jak trzeba. Pod oryginalnym tytułem - tłumaczy Stasiek Wielanek.

Na płycie nie brak klasycznych warszawskich hitów, jest np. "Ram ciam ciam", "Teraz jest wojna" i oczywiście "Nie ma cwaniaka na warszawiaka". Są piosenki skomponowane i nagrane przez Staśka Wielanka w ostatnich latach. Płytę zamyka nostalgicznie utwór "Znika moje miasto". Tekst napisał Bogdan Olewicz. Autor hitów Perfektu opisuje z melancholią to, że znikają w stolicy miejsca, które kojarzą mu się z młodością i nawet pańska skórka pod praskim zoo smakuje mu już inaczej. Ta piosenka będzie zamykać także recital Staśka Wielanka i Emiliana Kamińskiego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji