Artykuły

Wymowne dłonie

Teatr "34" przyjechał do Rado­mia (w poniedziałek) i Kielc (wczoraj), by przekonać widzów, że można porozumieć się z nimi za sprawą niezwykle plastycz­nych rąk, gestów i sytuacji.

Zespół - utworzony przez profe­sora Wydziału Lalkarskiego PWST (siedziba w Białymstoku) reżysera Krzysztofa Rau - pracuje na co dzień w Zuśnie - niewielkiej wiosce na Suwalszczyźnie.

Spektakl "Gianii, Jan, Johan, John, Juan, Ivan, Jean...", który zap­rezentowali, w niebanalny sposób opowiada o sprawach jakby całkiem banalnych: narodzinach i dzie­ciństwie "jakiegoś" Jaśka, Johna, Honzy, jego karierze, pogoni za pie­niądzem, sławą. Wreszcie - o jego smutnej, przygnębiającej, starości. Ten finał ostro kontrastuje z wcześ­niejszymi scenami pełnymi humoru. Uniwersalność przedstawie­nia to nie tylko odwołanie się do podobieństw człowieczego losu, bez względu na to, gdzie ten czło­wiek mieszka. To także środki wyrazu używane przez aktorów - dłonie, które rzeźbią postaci i ich charaktery, gesty, które są zrozu­miałe bez względu na to, jakim języ­kiem się posługujemy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji