Sztuka na Centralnym
Grzegorz Jarzyba wyprowadza teatr na spacer po najbardziej charakterystycznych miejscach stolicy
Centralny oazą sztuki! - brzmi nieprawdopodobnie. Znany reżyser teatralny Grzegorz Jarzyna (31 I.) postanowił jednak wykorzystać brud, smród i ubóstwo warszawskiego dworca na miejsce przedstawienia "Zaryzykuj wszystko".
- Teatr może być wszędzie. Dworzec, stacja metra, korytarz hotelowy, mieszkanie - uważa Jarzyna. Ma pokazywać prawdziwą, czasami szarą rzeczywistość, życie w skali 1:1.
DWORZEC PO ZMROKU
Przerysowane postaci, sytuacje rodem z najciemniejszych zaułków stolicy i sceneria przepojona kiczem - takie jest "Zaryzykuj wszystko" Grzegorza Jarzyny. Miejsce spektaklu też nieprzypadkowe - antresola Dworca Centralnego. Obskurne i cuchnące miejsce, gdzie, dla własnego bezpieczeństwa, lepiej nie przebywać po zmroku.
- Wykorzystujemy potencjał Warszawy, jej dynamikę i energię mieszkających w niej ludzi - tłumaczy reżyser.
MIASTO POD LUPĄ
Przez brudne szyby niby-kawalerki widać ruchliwe Aleje Jerozolimskie. Klaksony samochodów, rumor przejeżdżających tramwajów i przeboje muzyki pop to kluczowe elementy sztuki. Bohaterowie, grani przez młodych aktorów, są tak naturalni, że ma się nieodparte wrażenie, że istnieją naprawdę. Reżyser ubiera dramat w groteskę i odwrotnie. Tragiczne sceny wywołują salwy śmiechu wśród widowni, ale ani przez chwilę nie tracą swojego sensu. "Zaryzykuj..." podoba się widzom - Jarzyna w doskonały sposób wplata teatr w życie miasta. Pokazuje sytuacje, które rozgrywają się za murami blokowiska - uważa 22-letnia Dorota Koseła. Sztuka czai się przecież wszędzie, nawet w brudnej klatce wieżowca np. na Ursynowie.
Z ŻYCIA WZIĘTE
"Zaryzykuj wszystko" na podstawie dramatu George F. Walkera to jeden z elementów projektu "Teren Warszawa". Jarzyna wyprowadza sztukę na spacer po najbardziej charakterystycznych miejscach stolicy. Z brudnymi butami wdziera się w czyjąś prywatność. Wieczorami ludzie przychodzą na antresolę Centralnego, aby zaryzykować wszystko.