Artykuły

Warszawa. Premier wycofuje sie z poparcia dla ACTA

Rząd wycofał się z poparcia dla ACTA. Premier Donald Tusk na forum UE będzie namawiał do odrzucenia umowy. Na piątkowej konferencji prasowej Donald Tusk przyznał, że poparcie rządu dla ACTA było błędem.

To zasadnicza zmiana, bo do tej pory rząd twardo przekonywał, że ACTA nie niesie zagrożeń.

- Stanowisko przygotowane przez naszych urzędników w trakcie ostatnich miesięcy prac nad ACTA było stanowiskiem nieprzemyślanym. Dotyczy to także mojej sytuacji. Jest ważne, żeby umieć wycofać się z błędu, gdy zdobędzie się więcej wiedzy - mówił wczoraj premier.

ACTA to umowa między Australią, Kanadą, Japonią, Koreą Południową, Meksykiem, Maroko, Nową Zelandią, Singapurem, Szwajcarią, USA i Unia Europejską mająca na celu ułatwienie zwalczania handlu towarami podrabianymi i kradzieżą własności intelektualnej. Premier podkreślał wczoraj, że sposób, w jaki ACTA chroni prawo własności w internecie, nie odpowiada realiom XXI w.

- Jeśli chcielibyśmy chronić je w sposób, w jaki to opisują ACTA, prawdopodobnie musielibyśmy postulować ograniczenie wolności w internecie aż do nieskończoności. Wyostrzając, mogę powtórzyć pogląd wielu ekspertów: mogłoby to spowodować zanik internetu, jako przestrzeni wolności, metodami administracyjnymi.

Premier zapowiedział, że na forum Unii będzie zabiegał o odrzucenie ACTA w obecnym kształcie. - Wysłałem dzisiaj list do wszystkich przywódców partii, które współpracują z PO i PSL w ramach Europejskiej Partii Ludowej [w europarlamencie]. To m.in. pani kanclerz [Angela Merkel], premierzy, prezydenci niektórych państw, szefostwo EPL - mówił Tusk.

Zapowiedział, że z polskimi eurodeputowanymi z EPL będzie zabiegał o reformę prawa autorskiego. - Wydaje się bezdyskusyjne, że ACTA to próba egzekucji praw własności za zbyt wysoką cenę wolności w internecie. Dotychczasowe analizy wskazują, że trzeba szukać równowagi, a przede wszystkim innej przestrzeni prawnej. W Polsce na pewno ten wysiłek musimy podjąć. Mam nadzieję, że debaty, jakie przygotują eurodeputowani - ja również będę te kwestie poruszał na spotkaniu w Brukseli z liderami Europejskiej Partii Ludowej - a także debaty ekspertów i środowisk zainteresowanych w Polsce dadzą nam szanse na wypracowanie nowoczesnego modelu, który regulowałby prawa własności, równocześnie chroniąc wolność i prawo do anonimowości w internecie.

Rząd polski podpisał ACTA pod koniec stycznia (wraz z ponad 30 krajami, także spoza UE). Spośród krajów Wspólnoty nie podpisało go pięć państw, w tym Niemcy.

Do przyjęcia ACTA przez Unię konieczne jest przyjęcie umowy przez Parlament Europejski. Na poziomie państw najczęściej konieczna jest ratyfikacja przez parlamenty krajowe. Nie jest jasne, czy wczorajsze wystąpienie premiera oznacza, że rząd ostatecznie rezygnuje z wniesienia do Sejmu ustawy ratyfikacyjnej. Gdyby tak było, oznaczałoby to, że Parlament Europejski nie przyjmie umowy, bo Unia nie zwiąże się prawem, do którego nie przystąpią wszyscy członkowie. Mówił o tym w rozmowie z "Gazetą" rzecznik Komisji Europejskiej ds. handlu John Clancy.

Komunikat wydał wczoraj także Paweł Zalewski, eurodeputowany Platformy. "Europosłowie PO zagłosują przeciwko ACTA" - pisze. "Dzisiaj arytmetyka w Parlamencie Europejskim wskazuje na to, że to od Europejskiej Partii Ludowej zależy los ACTA. Podjęta dzisiaj, podczas narady z europosłami polskiej delegacji EPL, decyzja premiera Tuska oznacza, że ACTA jest martwa. Teraz musimy zająć się zmianami w prawie autorskim".

- To bardzo dobry krok, ale chciałabym mieć pewność, że wystąpienie premiera oznacza, iż polski rząd definitywnie rezygnuje z ratyfikacji - mówi Katarzyna Szymielewicz z fundacji Panoptykon, która wraz z innymi organizacjami działającymi na rzecz wolności w internecie od kilku lat dobijała się do rządu z ostrzeżeniem w sprawie ewentualnych skutków ACTA. - Od początku postulowaliśmy, by rząd zrobił krok polityczny skierowany do Unii. Niestety, premier ogłosił jedynie "zawieszenie ratyfikacji" ACTA. Ale teraz mamy coś w rodzaju nowego początku, i to jest cenne. Choć jeszcze nie jest przesądzone, że Parlament Europejski odrzuci ACTA.

Oświadczenie premiera nie przerwie zbierania podpisów pod żądaniem referendum w sprawie ACTA. - Co innego mówić, a co innego robić. Jeżeli będzie postanowienie, że ACTA nie będą ratyfikowane, wtedy możemy pójść i podziękować - mówi organizator akcji referendalnej Tomasz Pietruszka.

W poniedziałek swoja ekspertyzę w sprawie ACTA ogłosi rzeczniczka praw obywatelskich Irena Lipowicz. Przygotowała ją na prośbę prezydenta.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji