Artykuły

Ferment z dobrym skutkiem?

Wolna wymiana treści w Internecie zmieniła podejście młodego pokolenia do kultury. Wiedzą, że mogą ściągnąć niemal wszystko, natychmiast i za darmo. Wielu artystów bije na alarm, że to początek końca kultury jako rynku. Jednak dla mediów kulturalnych to zjawisko może być szansą, a nie zagrożeniem.

Jak wynika z raportu Obiegi Kultury grupy polskich naukowców pod kierownictwem Mirosława Filiciaka, w naszym kraju nie ma dwóch rożnych grup korzystających z odrębnych obiegów kultury: tej legalnej (i płatnej) oraz tej dostępnej za darmo w sieci. Ci, którzy ściągają filmy i muzykę z Internetu, dominują w grupie osób, które kupują książki, płyty czy bilety na imprezy.

- Mówimy o pokoleniu dzisiejszych nastolatków, bo to oni stanowią ważny trzon grupy, która domaga się wolnej wymiany treści w sieci. Między nami a nimi jest różnica mentalności. Cieszę się, że w tym raporcie nie ma wartościujących określeń w rodzaju "złodzieje" czy" kradzież", bo to, co kojarzy nam się z kradzieżą, dla nich jest po prostu elementem stylu życia - mówi Katarzyna Janowska, dyrektor TVP Kultura. - Dla tych młodych ludzi próby wprowadzania odgórnych regulacji prawnych są zamachem na ich wolność, a protesty, wyjście na ulice - doświadczeniem formującym świadomość obywatelską. Należy się tej rewolucji uważnie przyglądać. Widziałam na ulicach ludzi domagających się podwyżek, lepszych warunków pracy. Ale pierwszy raz w życiu widziałam takie tłumy, głównie młodych osób, broniących swobodnego dostępu do dóbr kultury. Mówi się, że młode pokolenia są bezideowe, ale siła ich protestu jest dowodem na to, że poszukają wartości, idei i to tam, gdzie należy ich szukać czyli w kulturze - zauważa Katarzyna Janowska.

Prowadzona przez nią telewizja stara się badać nastroje młodych odbiorców i reagować na ich potrzeby. Np. w odpowiedzi na popularność portalu YouTube, obok tradycyjnych form telewizyjnych, na antenie TVP Kultura pojawią się materiały realizowane telefonami komórkowymi. Powstaną w ten sposób krótkie, improwizowane formy, skupione na jednym wątku, podobnie jak filmiki cieszące się popularnością w serwisach podcastowych.

Twórcom TVP Kultura chodzi o szukanie nowych form przekazu, które łączyłyby w sobie najlepsze cechy obu mediów. To dobry kierunek, jeśli wziąć pod uwagę badania CEA (Consumer Elexctronics Association) ze stycznia tego roku. 53 proc. dorosłych Amerykanów już dziś ogląda w domach materiały wideo ściągnięte z Internetu lub emitowane na żywo w sieci (tzw. live-streaming). Badanie nie mówi nic o legalności tych treści.

- Problem w tym, że prawo nie nadąża za zmianami wymuszonymi przez nowe technologie. Pojęcia etyczne przeniesione z rzeczywistości sprzed rewolucji technologicznej nie pasują do tego, co dzieje się w Internecie. Dziś potrzebne są nowe kamienne tablice, dzięki którym w poszanowaniu norm obowiązujących w naszym kręgu cywilizacyjnym uporządkowany zostanie ocean niczym nieograniczonej wolności, jakim był do tej pory Internet. Ale to nie jest jednorazowy akt. Za aktami prawnymi powinna iść akcja edukacyjna, w którą TVP Kultura chce się włączyć - mówi Katarzyna Janowska.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji