Artykuły

Spektakl wg Grassa pod pokładem "Daru Pomorza"

Gdy 30 stycznia 1945 roku pod eskortą torpedowca "Löwe" statek "Wilhelm Gustloff" wypłynął z portu w Gdyni z ponad 10 tysiącami niemieckich uchodźców, nikt nie przypuszczał, że ewakuacyjny rejs wycieczkowca zamieni się w największą katastrofę morską w historii ludzkości. Spektakl Teatru Miejskiego według książki Güntera Grassa "Idąc rakiem", przybliżającej tamto wydarzenie, rozgrywać się będzie... pod pokładem Daru Pomorza. Ponadto, w czerwcu pisarz planuje odwiedzić Trójmiasto.

Günter Grass w retrospektywnej powieści "Idąc rakiem" dotknął tematu, nawet w samych Niemczech unikanego. Katastrofa "Wilhelma Gustloffa" według różnych źródeł pochłonęła od siedmiu do dziewięciu tysięcy ludzi, w tym cywilnych uciekinierów z Prus Wschodnich i Pomorza Gdańskiego oraz funkcjonariuszy Organizacji Todta, niemieckich policjantów, gestapowców, działaczy NSDAP i ich rodziny. Jednak gigantycznej tragedii, w obliczu zbrodni nazistów, nikt w powojennej Europie ze szczególną tkliwością się nie przyglądał.

Sceniczna adaptacja wydanej w 2002 roku powieści rekonstruującej tragedię niemieckiego statku pasażerskiego, zostanie wystawiona w maju tego roku przez dyrektora Teatru Miejskiego w Gdyni, Krzysztofa Babickiego. Będzie to jego trzecie teatralne spotkanie z Grassem (w 1994 roku wyreżyserował "Było sobie kiedyś miasto", a w 2000 roku "Wróżby kumaka" - oba w Teatrze Wybrzeże). Miejsce i naturalną scenerię spektaklu stanowić będzie słynny polski żaglowiec "Dar Pomorza". Pod pokładem statku-muzeum - jednostki Centralnego Muzeum Morskiego - spektakl grany będzie wieczorami, o godz. 20.

- Już jako uczeń I LO w Gdańsku zwiedzałem "Dar Pomorza" wiele lat temu. Jednak dopiero niedawno zdałem sobie sprawę z tego, że wystawiając spektakl na tym żaglowcu, możemy dotknąć historii bez budowania teatralnych atrap - mówi Krzysztof Babicki. - Twórczością Grassa fascynuję się od lat. Decyzja, by wystawić właśnie historię, która związana jest z Gdynią, jako miastem, z którego w ostatni rejs wypłynął "Wilhelm Gustloff", była naturalna. Zwłaszcza, że twórczość tego pisarza, nawet w Trójmieście, jest wciąż bardzo mało znana.

Adaptacji spektaklu dokonał Paweł Huelle, kierownik literacki gdyńskiego teatru. Huelle wprowadził postać drugiego narratora, czyli komentatora wydarzeń sprzed lat (w tę rolę wcieli się gdańszczanin, pamiętający czasy, do których sięga Grass - nestor gdyńskiego teatru Eugeniusz Krzysztof Kujawski). Główną rolę (dowódcy okrętu podwodnego S-13, który storpedował niemiecki statek pasażerski - Aleksandra Marineski) dyrektor powierzył Rafałowi Kowalowi.

W spektaklu wystąpią także Dariusz Szymaniak, Maciej Wizner, Beata Buczek-Żarnecka, Dorota Lulka, Agata Moszumańska, Bogdan Smagacki i Andrzej Redosz.

Słynna "Biała Fregata" w roli areny widowiska teatralnego wystąpi po raz kolejny. Na pokładzie Daru Pomorza zagrano bowiem m.in. "Księgę Krzysztofa Kolumba" Paula Claudela z Danielem Olbrychskim w roli głównej do muzyki Czesława Niemena (Teatr Miejski, 1992), zaś Michał Juszczakiewicz zaprezentował na pokładzie żaglowca adaptację książki "Znaczy kapitan" Karola Olgierda Borchardta.

Premiera spektaklu "Idąc rakiem" odbędzie się 13 maja, natomiast na 29 czerwca zaplanowano uroczystą, galową premierę z udziałem samego Güntera Grassa, który zapowiedział swój przyjazd do Trójmiasta, o ile zdrowie mu na to pozwoli.

- Günter Grass niechętnie przyjeżdża na premiery swoich sztuk - tłumaczy Babicki. - Ciężko było go przekonać do przyjazdu także na mój poprzedni spektakl na podstawie jego prozy - "Wróżby kumaka", ale ostatecznie przyjechał, tyle, że nie na premierę. Teraz pisarz planuje przybyć do Polski z okazji 85. urodzin. Jego wizyta na "Idąc rakiem" będzie dla nas zaszczytem.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji