Gdańsk. "Swing" Abelarda Gizy na finiszu
Już wkrótce będziemy mogli obejrzeć szaloną komedię pomyłek, czyli "Swing" według scenariusza i w reżyserii Abelarda Gizy. Zanim przystąpił on do kręcenia filmu, najpierw napisał sztukę pod tym tytułem.
Pomysł narodził się ponoć, gdy znalazł w internecie ogłoszenia o ludziach "swingujących", czyli seksie grupowym lekko sobą znudzonych par, dla których jest to ucieczka od rutyny.
- Wydaliśmy na "Swing" ponad sto tysięcy złotych - mówi reżyser. - Zmontowany materiał pojechał do Warszawy na korekcję barwną (w tej materii współpracujemy z firmą Platige Image). Nadal trwają też prace nad muzyką, komponowaną przez Jakuba Mańkowskiego [niegdyś lidera zespołu Pneuma, z którym Abelard Giza robił wszystkie swoje filmy].
Za techniczną stronę dzieła odpowiedzialni są Michał Giorew, Marcin Brach (zdjęcia i montaż) oraz Piotr Pastuszak (dźwięk).
Według wariantu optymistycznego, premiera w maju, choć raczej nie pierwszego, bardziej trzydziestego.
- Do pokonania są trudności finansowo-logistyczne, ale walczymy - mówi twórca. - Mam nadzieję, że nic się nie pokiełbasi.
- Czy scenariusz bardzo się różni od wersji teatralnej?
- Nie - zapewnia Abelard Giza. - Został nieco zmodyfikowany na potrzeby kina, ale momentami swoją formą przypomina teatr telewizji. Używamy prostych środków. Po pierwsze dlatego, że to kameralna, niezbyt skomplikowana historia i nie chcieliśmy przerostu formy nad treścią, po drugie budżet, jakim dysponujemy, jest skromny.
Zdjęcia trwały dwa tygodnie, kręcono je w Gdańsku. Przy realizacji pomagali przyjaciele. - Traktowaliśmy ten film jako przygodę i frajdę - dodaje Abelard Giza.
Na ekranie zobaczymy Julię Kamińską (znaną z serialu "BrzydUla"), a także Ewę Błachnio i Szymona Jachimka (oboje z kabaretu LIMO) oraz Karolinę Wróbel i Kacpra Rucińskiego (na co dzień występujących w grupie improwizacji W Gorącej Wodzie Kompani).
Premiera sztuki odbyła się w gdańskim klubie Żak w 2008 roku.
"Swing" to perypetie młodych ludzi, rozgrywające się jednego popołudnia. Główny bohater - Marek - wpada na szatański pomysł i namawia swojego niezbyt rozgarniętego przyjaciela Andrzeja, aby razem ze swoimi dziewczynami Lucyną i Agą spróbowali swingu. Reszta to już splot zabawnych sytuacji i nieporozumień.
Komedia cieszyła się takim powodzeniem, że Abelard Giza z grupą przyjaciół postanowił zrealizować film. Czy zostanie on przyjęty tak ciepło jak sztuka? Zobaczymy.