Artykuły

W namiętnościach skąpany

"Mazepa" w reż. Piotra Tomaszuka w Teatrze Polskim w Warszawie. Pisze Anna Czajkowska w serwisie Teatr dla Was.

Dramaty Słowackiego przeżywają swój renesans i triumfalnie powracają na sceny polskich teatrów. Kolejni reżyserzy sięgają po utwory wielkiego polskiego romantyka. 24 marca, w Teatrze Polskim w Warszawie, odbyła się premiera "Mazepy" według scenariusza filmowego Gustawa Holoubka, w reżyserii Piotra Tomaszuka.

Tytułowa postać hetmana kozackiego fascynowała wielu romantyków, m. in. George'a Byrona, którego poemat "Mazeppa" był szalenie popularny i spowodował powstanie swoistego "kultu Mazeppy" wśród współczesnych (poemat Victora Hugo, Puszkina); poza tym opiewali go Liszt, Czajkowski, jego "dziką przejażdżkę" ukazywali malarze Théodore Géricault i Eugne Delacroix i Claude-Joseph Vernet. Reżyser najnowszej inscenizacji utworu Słowackiego, Piotr Tomaszuk, to popularny dramaturg i dyrektor Teatru Wierszalin. Rozgłos przyniósł mu "Turlajgroszek" według własnego scenariusza (1990). Jest reżyserem spektakli "Ofiara Wilgefortis", "Bóg Niżyński", "Merlin", "Klątwa", "Wierszalin", laureatem nagród im. Swinarskiego i Schillera.

- "Słowacki napisał swój dramat, ponieważ zobaczył w Londynie inscenizację poematu Byrona "Mazeppa". Wiemy o tym od lat dzięki profesorowi Zbigniewowi Raszewskiemu, a o dziwo, nie miało to na naszych reżyserów większego wpływu. A przecież, gdy zdamy sobie sprawę, że Słowacki inspirował się powieścią gotycką, otwiera się nowa perspektywa interpretacyjna" - powiedział Piotr Tomaszuk. Słowacki obdarzył ulubionego pazia króla Jana Kazimierza fantazją, egzotycznością rodem ze wschodnich baśni, brawurową odwagą i szlachetnością. Wplątał go w intrygę skonstruowaną na wzór dramatów Aleksandra Dumasa ojca, a przede wszystkim Victora Hugo, z szekspirowskimi elementami i teatralnymi efektami melodramatu.

Akcja sztuki rozgrywa się w XVIII wieku, na zamku pysznego i samowolnego Wojewody, do którego przybywa król Jan Kazimierz wraz z paziem Mazepą, znanym z urody i miłosnych przygód. Monarcha jest zauroczony młodą i urodziwą żoną wojewody, Amelią, w której skrycie kocha się jej pasierb Zbigniew. Uczuciem zaczyna ją darzyć również Mazepa. Wkrótce, wysłany z listem i poselstwem odkrywa, że król pragnie uwieść wojewodzinę, a jego samego zabić. Los wszystkich czworga splata się w tragiczny węzeł, którego rozwiązanie prowadzi do nieuniknionej katastrofy i śmierci trojga bohaterów.

Tragedia namiętności, zazdrości i zemsty, przepojona motywami zbrodni, szaleństwa i okropności, wyraźnie nawiązuje do opowieści gotyckich (co przejrzyście widać w spektaklu Tomaszuka), modnych za czasów Słowackiego. Ukazane w niej problemy są uniwersalne, oderwane od historycznych uwarunkowań i obyczajowości; wciąż mogą przemawiać do widzów. Modernizująca scenografia i takież kostiumy wpisują się ów uniwersalizm spektaklu. Niestety, projekcje z rzutników, nieczytelne i oślepiające część widzów, są raczej uciążliwe. Zaintrygował mnie też kawałek papieru, list królewski niedbale rzucony na scenę przez Mazepę, niemal deptany przez aktorów, niepozorny, a kluczowy dla dramatu (czemuż go nie podniosą, nie przeczytają. Wszystko byłoby jasne!). Przeoczenie? Ale to drobiazgi. Dramat tryska sensualizmem i namiętnością. Udzielają się one wszystkim bohaterom, są widoczne już w pierwszej scenie, w rozmowie Zbigniewa z Amelią. Roznegliżowane tancerki, które z rozkazu Wojewody witają króla, zwijające się w zmysłowych ruchach, przywodzących na myśl taniec na rurze, doskonale podkreślają atmosferę, w której rozegra się rodzinna tragedia. Mazepa (mistrzowska kreacja Piotra Ciołkosza), to bohater dość niejednoznaczny - niby Don Juan, bezwstydny uwodziciel, szaławiła, nieodłączny towarzysz króla, monarchy nie gardzącego romansami, ma w sobie pokłady czystości i uczciwości. Zamurowany w alkowie Amelii przez chorobliwie zazdrosnego Wojewodę, za życia posłany do grobu, cudem ocalony, na oczach widza przechodzi przemianę. Dzięki temu ukazuje drugą stronę swej osobowości - uczciwą i niewinną. To częściowo zasługa pięknej, seksownej wojewodzianki, granej przez Katarzynę Zawadzką. Wdzięczna białogłowa, która wywołuje u pasierba platoniczne i nieszczęśliwe zakochanie, prowadzi młodzieńca do samobójstwa; uwodzona przez dwulicowego króla, dla Mazepy niespodziewanie staje się wyzwoleniem - z lekkomyślności i mentalności Casanovy. Winna? Tak, jedynie temu, że spodobała się Wojewodzie, kobieca, pociąga mimowolnie męskie serca. Taki los jej przypadł, tragiczny, zakończony śmiercią.

Zdaniem Daniela Olbrychskiego, odtwórcy roli Wojewody, jego bohater: - to człowiek nie tylko groźny, ale i wart pogardy, jak mówi o nim Mazepa. () Wydaje się, że będzie budził zarówno refleksje, jak i współczucie czy wzruszenie. Przynajmniej do tego zmierzam. Ważny jest dla mnie także ten nieskazitelny, piękny, polski trzynastozgłoskowiec, jakim napisana jest sztuka". Nawet dla tego jednego elementu warto wybrać się do Teatru Polskiego, by nacieszyć ucho nieskazitelną dykcją, umiejętnie używaną siłą głosu, coraz rzadszą na naszych scenach. Kimże jest Wojewoda? To Kmicic, Azja, Tuhaj-Bej, Gerwazy z "Pana Tadeusza" - wiele postaci scalonych w jedną, doskonałą kreację. Żaden tam szlachcic kontuszowy, porywczy acz poczciwy. Niewątpliwie okrutny i mściwy, zawzięty do ostatniej kropli życia. Gotycki, niemal wampiryczny pan i władca na swych włościach. - Jestem szczęśliwy, że dane mi było pracować z artystą niesamowicie wyczulonym na punkcie poezji. Należy do pokolenia, które od początku żyło i oddychało wierszem. Umiało go mówić w sposób, który nie stanowił zagrożenia dla wiarygodności emocjonalnej postaci. Spotkanie z Danielem Olbrychskim pomogło młodym aktorom uwierzyć, że język Słowackiego może być intrygujący, ciekawy. Można nim śpiewać tak, że się zapamiętuje melodię - z dumą mówi reżyser.

Można tylko dodać, że widzowie czekają na kolejne, równie doskonale wyreżyserowane i zagrane spektakle Teatru Polskiego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji