Artykuły

Białystok. "Czarne ptaki Białegostoku" w BTL-u

Trzy ważne daty z historii białostockich Żydów i spojrzenie w przyszłość. Takim momentom poświęcona jest najnowsza sztuka teatru lalek, która powstaje w koprodukcji z amerykańskim Sandglass Theater. Choć podejmuje niełatwy temat, nie będzie mówić o winie, a o dialogu.

Pogrom w 1906 roku, likwidacja białostockiego getta w 1941 roku, wygnanie Żydów w 1968 roku. W takich ramach czasowych mieści się spektakl "Czarne ptaki Białegostoku". Historie te razem z widzem poznaje młoda Żydówka, która przyjeżdża ze Stanów Zjednoczonych z młodym białostoczaninem, by wspólnie stworzyć projekt taneczny. Inspiracją do sztuki było ciekawe doświadczenie, jakiego reżyser Eric Bass - światowej sławy amerykański lalkarz żydowskiego pochodzenia - doznał kilka lat temu w białostockim parku.

- Po zajęciach w Akademii Teatralnej spacerowałem w parku obok teatru lalek. Nagle wszystkie czarne ptaki z drzew odleciały. Tego dnia rozmawiałem z kimś o losach białostockich Żydów. W tym momencie zrozumiałem, że ptaki, które odleciały, to właśnie dusze tych ludzi, które zostały tu czekając na coś - opowiada reżyser. - Dla artysty granica między metaforą, fantazją a światem realnym jest bardzo cienka. W tych odlatujących ptakach zobaczyłem Żydów, którzy zginęli w czasie Holocaustu.

"Czarne ptaki Białegostoku" to przedsięwzięcie rodzinne i bardzo międzynarodowe. Asystentka i żona reżysera - Inez Zeller Bass - jest Niemką, scenografka - Eva Farkasova - Słowaczką, autor muzyki Miamon Millel to Amerykanin żydowskiego pochodzenia. Efekt ich współpracy z białostockimi lalkarzami będzie można obejrzeć podczas premiery, już w sobotę o godz. 18.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji