Artykuły

Bydgoszcz-Warszawa. Łysak dyrektorem Dramatycznego?

Trzydziestu aktorów Teatru Dramatycznego w Warszawie domaga się, by Paweł Łysak został ich dyrektorem. - Dzięki niemu bydgoska scena stała się jedną z wiodących w Polsce - uzasadniają w liście otwartym, który wysłali m.in. do prezydent stolicy i ministra kultury i dziedzictwa narodowego.

Warszawscy aktorzy są zniecierpliwieni postawą stołecznego Biura Kultury, które obiecało im, że do 26 marca wskaże trzy nazwiska kandydatów na nowego szefa Teatru Dramatycznego. Do wczoraj żadna propozycja nie padła. Umowa obecnego dyrektora Pawła Miśkiewicza kończy się we wrześniu i aktorzy nie wiedzą, co czeka ich w kolejnym sezonie. Dlatego wzięli sprawy w swoje ręce. I napisali list otwarty, który wysłali nie tylko do Biura Kultury, ale także do prezydent Warszawy, ministra kultury i dziedzictwa narodowego, prezesa ZASP i sejmowej komisji kultury.

List podpisało 30 aktorów Teatru Dramatycznego, w tym m.in.: Katarzyna Figura, Małgorzata Niemirska, Adam Ferency czy Władysław Kowalski. Wskazali w nim swojego kandydata na dyrektora - obecnego szefa Teatru Polskiego w Bydgoszczy. "Paweł Łysak ma poparcie całego Zespołu Artystycznego Teatru Dramatycznego. Pod jego dyrekcją bydgoska scena stała się jedną z wiodących w Polsce. Z Teatrem Polskim w Bydgoszczy, kierowanym przez niego, współpracują m.in. Paweł Wodziński, Maja Kleczewska, Michał Zadara, Barbara Wysocka czy Maciej Prus. Jest wielokrotnie nagradzanym twórcą (...)"- napisali.

Co na to Paweł Łysak? - Słyszałem o tym pomyśle już podczas kuluarowych rozmów w trakcie ostatnich Warszawskich Spotkań Teatralnych, na których byliśmy z bydgoskim zespołem - mówi szef naszej sceny. - Choć to na razie list, a nie wiążąca propozycja, czuję się zaszczycony - dodaje. - To ogromne wyróżnienie dla mnie, a także wyraz uznania dla Teatru Polskiego w Bydgoszczy.

Jaką decyzję podejmie dyrektor? - Czekam na ruch ze strony władz Warszawy. Dopóki nie ma oficjalnej decyzji, nie będę się do tej sytuacji jednoznacznie odnosić - mówi Łysak. Nie ukrywa jednak, że do Dramatycznego ma szczególny sentyment. - Jestem z tym teatrem emocjonalnie związany. W latach 90. byłem tam asystentem Macieja Prusa, a w 1992 r. miałem reżyserski debiut - wspomina.

Warszawscy aktorzy nie mogą sami wybrać sobie szefa, ale mają nadzieję, że ich list przekona władze stolicy. - To świetny reżyser i dobry dyrektor. Potrafi propagować teatr nowatorski, kontrowersyjny, niekomercyjny, czyli taki, jaki chcemy robić w Teatrze Dramatycznym - mówi jeden z aktorów, Miłogost Reczek. - Decyzja jest potrzebna natychmiast - dodaje. - Jeśli od razu czegoś nie postanowimy, przyszły sezon będzie stracony.

Nie wiadomo, czy władze posłuchają aktorów. Na razie żadnej decyzji nie podjęły. W środowisku teatralnym kandydatura Łysaka ma jednak ogromne poparcie. - Uważam, że miasto powinno uszanować wybór zespołu - komentuje reżyser Krystian Lupa.

List warszawiaków bardzo niepokoi za to bydgoskich aktorów. - Nie wiadomo, co stanie się z naszą sceną, jeśli Paweł Łysak odejdzie - mówi Marta Ścisłowicz. - Wcale bym się nie zdziwiła, bo dla niego szefowanie Dramatycznemu oznacza możliwości rozwoju i pewną nobilitację - dodaje.

Bydgoski ratusz o liście dowiedział się od "Gazety". - Nie chcemy na razie komentować tej sprawy. Przyjdzie na to czas, gdy propozycja pojawi się oficjalnie, a Paweł Łysak podejmie decyzję - mówi Piotr Kurek, rzecznik Urzędu Miasta.

Obecny szef bydgoskiej sceny kieruje nią od 2006 r. Dzięki niemu nasz teatr stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych w Polsce. Łysak przyciągnął do Bydgoszczy znanych reżyserów, zdobył ze swoim zespołem wiele nagród, a sam był laureatem m.in. Paszportu "Polityki" za "konsekwentne budowanie ambitnego repertuaru".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji