Artykuły

Trochę sztetla, trochę histerii. Żydowska opowieść w lalkach

"Czarne ptaki Białegostoku" w reż. Erica Bassa w Białostockim Teatrze Lalek. Pisze Monika Żmijewska w Gazecie Wyborczej - Białystok.

Na patyczku - procesja, getto, drut kolczasty. Z offu - wściekły Gomułka. Żydowska dziewczyna - już prawdziwa, śliczna jak malowanie, wesoło rozmawia przez komórkę. Białostockie trudne historie z ostatniego stulecia splotły się w pewnym miejscu, gdzie krąży chmara czarnych ptaków.

Każdy zna park przy Białostockim Teatrze Lalek. Ale nie każdy w obsiadających drzewa ptakach dostrzeże coś więcej niż... ptaki. Eric Bass, amerykański reżyser, nie mający nic wspólnego z Białymstokiem, który szedł tamtędy kilka lat temu - dostrzegł. W łopocie skrzydeł usłyszał szepty dawnych żydowskich mieszkańców miasta. Uznał, że to dusze kiedyś tu mieszkających Żydów, które nie mogą, nie chcą opuścić miasta, czekają na coś.

Dziwaczna historia? Może i tak, ale czy nie może być prawdziwa? Przy okazji intrygująco można ją przekuć w spektakl - pod tytułem, a jakże: "Czarne ptaki Białegostoku". Bass napisał sztukę, w której połączył kilka wątków z przeszłości miasta - czasy pogromu 1906, czasy getta, wreszcie nagonkę antysemicka w 1968 roku i współczesność. Połączył też kilka technik teatralnych: plan żywy przemieszał z lalkowym, lalki półmetrowe z marionetkami, wreszcie papierowy teatr cieni, skądinąd najciekawiej wypadający w całym przedstawieniu.

To twoja historia

Oto w Białymstoku pojawia się młoda żydowska dziewczyna, obładowana torbami, żywa jak srebro (w tej roli autentyczna w swojej amerykańskości, bo to Amerykanka, Shoshana Bass, córka reżysera, a zarazem choreografka spektaklu. Z czasem zastąpi ją w spektaklu Łucja Grzeszczyk). Henny przyjeżdża do polskiego kolegi Janka. Ale nim się spotkają, Henny w parku opadają czarne ptaki, chcące opowiedzieć jej swoje historie. Przed oczami dziewczyny i widzów zaczynają się wizualizować rozmaite obrazy z przeszłości Białegostoku, a ona sama co i rusz słyszy (to akurat męczący lejtmotyw spektaklu): "nie urodziłaś się w 1906/1941/1968.... ale to twoja historia".

To niezwykłe opowieści, choć opowiedziane w sposób nierówny. Zdarzają się tu sceny nużące, nieco trącące egzaltacją, przydługie (choćby wspomniany, zbyt oczywisty lejtmotyw, czy sztuczna scena z ptasimi lalkami atakującymi Henny). Ale w ogólnym bilansie: fakt, że mamy autorską sztukę o bolesnej przeszłości Białegostoku, na dodatek napisaną z perspektywy człowieka zza oceanu - tylko cieszy. Bass zmontował spektakl, w którym w ciągu godziny, zagrany najprostszymi środkami wyrazu, jak w pigułce, jawi się najróżniejszy Białystok. To Białystok prawie jak sztetl z chagallowskich obrazów, w którym w mroku błyskają światła synagogi i niesie się cichy śpiew. To też Białystok wypełniony strachem czasu pogromu. Rozdarty na pół płotem opasującym getto. Czy wreszcie Białystok szarpany antysemicką histerią.

Jak to pokazać w spektaklu za sprawą piątki aktorów? Bass postawił na obrazy-znaki, urastające do rangi symbolu. Są tu sceny wielkiej urody, szczególnie te, w których reżyser wybrał prostotę, szlachetność środków wyrazu.

Świat pękł na pół

Oto zmierzają ku sobie dwie procesje, katolicka i prawosławna. Nagle słychać wybuch, tętent kopyt, niedługo potem strzały, ginie blisko 90 osób (efekt działań Rosjan, którzy otworzyli ogień do tłumu, o zamach oskarżyli ludność żydowską, w wyniku czego zaczął się pogrom). W spektaklu tłum animuje jedna osoba - to po prostu kartonowa lalka-nielalka, osadzona na patyczku. Brzmi mało fascynująco, ale jak wygląda! To kwestia oświetlenia, muzyki, dzięki którym powstaje niezwykły teatr cieni, działający na emocje widzów. Podobnie przejmująco aktorzy odgrywają sceny, gdy miasto zaczyna opasywać drut kolczasty, tworzy się getto i nic już nie będzie takie jak kiedyś. Ciekawie wypada łączenie różnych technik, następujących po sobie w szybkim tempie. I tak scena nawiązująca do tradycji fotoplastykonu sprzed stu lat szybko zostaje zastąpiona przez plan żywy: dwie aktorki (Eliza Krasicka i Izabela Maria Wilczewska) animują duże lalki, praktycznie bez scenografii, po prostu na kawałku muru (scenografia Eva Farkasova). To mocny wątek w spektaklu: minimum słów, lakoniczna rozmowa, niech resztę dopowiedzą gesty. W tunelu pod gettem spotykają się dwie kobiety: wychudzona Żydówka i polska kobieta. Ta pierwsza ma buty, ta druga ma chleb. Rozmawiają chwilę. Cóż to za rozmowa! Jest w niej wszystko, co towarzyszyło ludziom w tamtych czasach: strach, poczucie poniżenia, chęć ucieczki, szorstkość, rozpacz, rozpęknięcie świata na pół.

Słowa, dużo słów za to wylewa się jakiś czas później z ust rozgoryczonego dyrektora teatru lalek z 1968 roku (lalkę animuje Zbigniew Litwińczuk). Krąży po scenie, rozmawia z asystentem, ironizuje, ale w głosie ma mnóstwo bólu.

- Kim jestem? Syjonistą? Wrogiem ludu, jednym z 40 tysięcy? Członkiem piątej kolumny? - pyta dyrektor uosabiając w tych pytaniach niemożność zrozumienia sytuacji, jaką zainaugurował swoim wystąpieniem Władysław Gomułka (głos z offu).

Jest nadzieja?

Dlaczego? - to pytanie zresztą pojawia się często w spektaklu. Pyta o to stary Żyd, któremu wybito szybę w sklepie i zabito rodzinę. Pyta o to Żydówka w getcie - choć niewerbalnie. Pyta o to stary lalkarz. Wraz z pytanie pojawia się postać niedźwiedzia, za pomocą której twórcy spektaklu, w formie przypowieści, próbują wyjaśnić skąd bierze się zło na świecie. Próba wyjaśnienia wypada co prawda nieco karkołomnie i nie zawsze klarownie, ale jest tu istotna. Po wizualizację słów"Każdy z nas ma w sobie niedźwiedzia, obok jest świętość i niedźwiedź" - odsyłamy już do spektaklu. Jak też i do finału tej ptasiej opowieści. Bo jest w przedstawieniu jednak jasna przyszłość: losy Henny i Janka zapętlają się i dają na swój sposób nadzieję.

Białostocki Teatr Lalek; Eric Bass "Czarne ptaki Białegostoku" - najbliższe spektakle: wt.-czw., 11, pt.-niedz., 18

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji