Artykuły

W typach gombro, pustce domu tlen wdychając

"Gombrotypy" w reż. Patrycji Radkowiak, "Pusty dom" w reż. Agnieszki Kamińskiej, "Tlen" w reż. Wojtka Wolańskiego prezentowane IV Spotkaniach Trójmiejskich Teatrów Niezależnych w Gdańsku. Pisze Anna Kołodziejska w Teatraliach.

W tym roku nie dane było mi uczestniczyć we wszystkich pokazach kolejnych Spotkań Trójmiejskich Teatrów Niezależnych, ale fakt ten w ogóle nie wpłynął na ugruntowane przez poprzednie lata zdanie, że przedsięwzięcia teatrów offowych na Pomorzu mają się dobrze, a z roku na roku - coraz lepiej. Dostrzegalna linia rozwoju grup, które zdołały na stałe wkomponować się w kalendarz wydarzeń na trójmiejskiej scenie teatralnej splotła się z aktywnością tych dopiero poznających arkana sztuki aktorskiej. Rok temu prym wiodło Chojnickie Studium Rapsodyczne i Krzysztof Grabowski, tymczasem Anno Domini 2012 należał do Przemysława Gąsiorowicza i Amarei.

Spektakl gościnny pierwszego z wykonawców - zdobywcy nagrody zeszłorocznego Windowiska dla najlepszego aktora - to prawdziwy popis artystyczny, odznaczający się skrojoną na miarę potrzeb monodramu dynamiką sceniczną, przemyślanym konceptem transformacji poszczególnych wcieleń wykonawcy wpasowującego się w ramy groteski konkretnych utworów Gombrowicza. Każdy z "typów gombro" prezentowanych na scenie jest unikalny, jedyny w swoim rodzaju - nawet, gdy Gąsiorowicz sięga po postaci dobrze nam znane, w których odnajdujemy portrety osobowościowe zaczerpnięte z "Ferdydurke", "Kosmosu" czy wielokrotnie eksploatowanego przez instrumentariuszy teatralnych "Ślubu". Wybitny poziom spektakl zawdzięcza wspaniałemu warsztatowi aktorskiemu - Gąsiorowicz, jak mało kto, obłaskawia Gombrowicza, nie daje mu nad sobą zapanować, nie pozwala postawić nad sensem zgłębiania formy globalnego znaku zapytania.

Teatr Amareya zaprezentował najświeższy owoc swej pracy twórczej - "Pusty dom". Grupa ta, łącząca współczesne techniki tańca z wyrastającymi z kulturowych korzeni - między innymi butoh czy tańca afrykańskiego, sugestywnie operując kinetyką sceniczną, każdym gestem, a także ascetyczną, współgrającą z symboliką spektaklu scenografią i kostiumami - stworzyła na oczach widzów niezwykle wymowny obraz: nakreślone cielesnym spazmem, paroksyzmem bólu i gwałtownym ruchem wyobrażenie pustki, braku, karlejącej, rachitycznej nici międzyludzkiego zrozumienia. Artystki, Katarzyna Pastuszak i Agnieszka Kamińska, wykreowały poruszającą, szarpiącą struny wewnętrznej wrażliwości odbiorcy mozaikę kontrastów. Przykłady można mnożyć, jednak szczególnie wyrazisty jest jeden. Powab i delikatność francuskiej solistki "głaszczącej" wokalnie widzów zaburza jej nagła metamorfoza w pozbawioną gracji, naładowaną agresją młodą gniewną, rzucającą się w rytm głośnej, dudniącej muzyki. "Pusty dom" Amarei to sanktuarium pustki, ziejącej chłodem jego budowniczemu - człowiekowi - prosto w twarz. Kontakt z przedstawieniem rodzi wiele refleksji, ale pozostawia widza zaledwie w przedsionku interpretacyjnym - drzwi musi bowiem otworzyć sobie sam.

Słuszne oklaski zebrało także przedstawienie gdańskiego Teatru Zespołu Szkół Budowlano-Architektonicznych, którego fundamentem dramaturgicznym był tekst Iwana Wyrypajewa "Tlen". Zreinterpretowany i zaktualizowany dekalog na tle obsesyjnej miłości w perspektywie rosyjskiego twórcy został tu ciekawie przedstawiony w toku poszczególnych etiud. Olbrzymi wkład w jakość spektaklu mieli przede wszystkim sami wykonawcy, zwłaszcza niezwykle energiczny narrator, który nadawał rytm całej sztuce. Wymowa "Tlenu", niepozostawiającego odbiorcy żadnych złudzeń co do natury człowieka i jego przyszłości, zbiegła się z przykrym faktem likwidacji szkoły, a tym samym teatru, który współtworzą jej uczniowie.

Spotkania Trójmiejskich Teatrów Niezależnych każdorazowo mają coś z posiedzenia rodzinnego. I nie wynika to jedynie z kameralnego wnętrza siedziby Klubu Winda, wypełnionego fotelami i kanapami, na których można się wygodnie umościć czy niewielkich rozmiarów sceny i widowni, sprzyjającej integracji. Kluczowym jest tu fakt, że Gdański Archipelag Kultury wytworzył swoistą wspólnotę przedsięwzięć artystycznych, które podziwiać i oglądać możemy, jak w familijnym albumie, co roku na Windowisku czy STTN-ach właśnie. Offowo, ale na wysokim poziomie - nie sposób nie pogratulować!

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji