"Next-Ex" czyli ojciec na wydaniu
"Next-Ex" w reż. Juliusza Machulskiego w Teatrze Telewizji. Pisze Joanna Derkaczew w Gazecie Wyborczej - Telewizyjnej
Stawiając dzieciom warunki, lepiej bardzo uważać. Bo co, jeśli je spełnią? A my będziemy musieli wywiązać się ze wszystkich obietnic złożonych na wypadek, gdyby: zdobyli prawo jazdy, dostali stypendium, zdali maturę na sześć. Z koszmarem "spełnionych oczekiwań" musi się zmierzyć Karol (Wojciech Stelmaszyk), popularny pisarz, ojciec 20-letniej Marysi (Julia Rosnowska). Przez lata przeganiał z domu absztyfikantów córki, wytykając im arogancję, frajerstwo, braki w wykształceniu i braki w portfelu. Nikt nie byl wystarczająco dobrym kandydatem na męża małej księżniczki. A co ważniejsze - nikt nie byt wystarczająco ciekawym rozmówcą dla Karola, zachwyconego własną erudycją inteligenta. Prawdziwy dramat zaczyna się, gdy Marysia przyprowadza kandydata idealnego. Ustatkowany, utytułowany, doświadczony, Ma pieniądze, ale nie jest dorobkiewiczem. Ma klasę, obycie, a co najważniejsze - chce się żenić. Książę z bajki. A jednak podczas spotkania z przyszłym zięciem Karol jest na skraju furii, matka Marysi (Małgorzata Zajączkowska) z trudem zachowuje dobre maniery, a babcia (Anna Seniuk) nie szczędzi gościowi obelg.
W lekkiej rodzinnej komedii Juliusza Machulskiego główną rolę grają kompleksy i ambicje, które zasłaniają sprawy naprawdę ważne dla szczęścia najbliższych. W "Next-Ex" młodsze pokolenie daje starszemu porządną lekcję. Mtodzi domagają się, by rozmawiać z nimi, a nie z podszytym lękami "wyobrażeniem o nich". Machulski nie moralizuje, a jednak uczy.
Juliusz Machulski, Next-Ex **** Teatr Telewizji, sztuka Juliusza Machulskiego, Polska 2012, reż. Juliusz Machulski, wyk. Jan Englert, Małgorzata Zajączkowska, Krzysztof Stelmaszyk.