Warszawa. Janda chce wystawić wspomnienia Danuty Wałęsowej
Krystyna Janda stara się o akceptację Danuty Wałęsowej dla przygotowywanej w warszawskim Teatrze Polonia adaptacji scenicznej wspomnień żony Lecha Wałęsy. W spektaklu, który mógłby mieć premierę już na jesieni, rolę głównej bohaterki miałaby zagrać Krystyna Janda.
- Nic jeszcze nie jest pewne. Na razie staramy się o akceptację Danuty Wałęsowej dla naszego projektu. Odpowiedzi spodziewamy się w przyszłym tygodniu - powiedziała PAP Krystyna Janda, potwierdzając, że bardzo by chciała przygotować sceniczną adaptację wspomnień żony Lecha Wałęsy.
Książka "Marzenia i tajemnice", w której Danuta Wałęsowa opowiada historię swojego życia trafiła do księgarń w listopadzie i bardzo szybko trafiła na szczyty list bestsellerów.
- Pan Bóg mnie postawił w dobrym miejscu i w dobrym czasie. Ta książka jest napisana życiem - mówiła Danuta Wałęsowa na promocji swojej autobiografii. Wyznała, że głównym motywem spisania wspomnień była dla niej chęć powrotu do przedstawianych wydarzeń. - Sama dla siebie chciałam tak na nowo przeżyć to, co było w tamtym czasie. Dojrzałam do tego. Wzruszałam się wspominając - przyznała była Pierwsza Dama.
Książka wzbudziła wiele kontrowersji, ponieważ obraz rodzinnego życia Wałęsów zawarty we wspomnieniach Danuty bynajmniej nie jest sielankowy. "Przez całe życie byłam przeznaczona do wykonywania zadań trudnych i niewygodnych" - pisze Danuta Wałęsa, która ma żal do męża, że w przełomowych dla życia rodziny chwilach musiała radzić sobie sama z rosnącą gromadką dzieci. Wałęsowie mają ich ośmioro: Bogdana (ur. 1970), Sławomira (1972), Przemysława (1974), Jarosława (1976), Magdalenę (1979), Annę (1980), Marię Wiktorię (1982) i Brygidę (1985). Bycie żoną ikony Solidarności okazało się wielkim wyzwaniem dla kobiety, która marzyła o spokoju dla swojej rodziny...
W związku Wałęsów od początku role były podzielone - ona zajmuje się domem i dziećmi, on zarabia pieniądze. Z "Marzeń i tajemnic" wyłania się obraz kobiety, która w pewnym momencie zorientowała się, że dla męża rodzina przestała być najważniejsza, że musi radzić sobie sama. Ze wspomnień
widać, że ma o to do Wałęsy żal. "Nigdy chyba nie kupił mi kwiatów ot tak, spontanicznie. (...) On nie bardzo potrafi okazywać uczuć... Mój mąż nie ma w sobie takiej spontaniczności. (...) My faktycznie od 1980 roku nie rozmawialiśmy ze sobą o swoich pragnieniach (...) w jednej rodzinie powstały dwa światy" - pisze Wałęsowa. Uważa, że stała nieobecność męża w domu miała bardzo negatywny wpływ na rozwój dzieci.
Danuta Wałęsowa po latach przyznaje, że od początku zgodziła się z tym, że sześć lat starszy od niej mąż ma prawo decydowania o wszystkim. Wspomina, że była trochę zła, gdy mąż wybrał imię dla pierwszego dziecka nie konsultując z nią tej decyzji. "To on, mąż, jest przywódcą. A ja jestem tylko od wykonywania zadań. Dziś przyznam, że myślałam błędnie. Wspólne życie powinno przebiegać bardziej na zasadzie równowagi" - pisała prezydentowa.
Lech Wałęsa był zaskoczony obrazem swojego małżeństwa zawartym w książce żony. Po publikacji dziwił się, że ich obraz wspólnego życia jest tak różny - jemu, jak mówił, wydawało się dotąd, że cały czas było w ich związku idealnie.
Historię Danuty Wałęsowej opracował Piotr Adamowicz. Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Literackiego.