Chorzów. 14. Wakacyjny Przegląd Przedstawień niebawem
W tym roku zapraszamy Państwa na trzy prezentacje Teatru Polskiego im. H. Konieczki z Bydgoszczy - sceny, która uznawana jest za jedną z najlepszych i najbardziej wizjonerskich w Europie.
W prestiżowej ankiecie miesięcznika "Teatr", został uznany przez Joannę Derkaczew (Gazeta Wyborcza), Łukasza Drewniaka (Przekrój) i Jacka Sieradzkiego (Przekrój) za najlepszy Teatr Roku 2011. Dyrektor Paweł Łysak zaprasza do współpracy głośnych i ważnych dla współczesnego teatru reżyserów, takich jak Maja Kleczewska, Michał Zadara czy Jan Klata.
Podczas 14. edycji Wakacyjnego Przeglądu zaprezentujemy Państwu trzy spektakle: "Trzy siostry" wg A. Czechowa, "Łagodną" F. Dostojewskiego oraz "Klub kawalerów" M. Bałuckiego. Klasykę. Ale klasykę odświeżoną, odmłodzoną i współcześnie odczytaną.
Zapraszamy serdecznie
***
16 sierpnia godz. 19.00
TRZY SIOSTRY
według Antoniego Czechowa
Łysak komponuje chyba najefektowniejszy siostrzany tercet, jaki ostatnio widziałem. Marta Ścisłowicz (Olga), Marta Nieradkiewicz (Masza) i Magdalena Łaska (Irina) wyglądają jak zjawy z innego, lepszego świata. Ach, jak one wchodzą w pierwszej scenie!
(Łukasz Drewniak, Przekrój)
Interesująca, wciągająca rozmowa i z widownią, i z Czechowem.
(Aneta Kyzioł, Polityka)
*
18 sierpnia godz. 19.00
KLUB KAWALERÓW
Michał Bałucki
() Taki właśnie jest "Klub Kawalerów" w reżyserii Łukasza Gajdzisa - prosty, dosłowny, przezabawny. Oczywiście nie tylko zgrabnie poprowadzona reżyseria jest kluczem do sukcesu tego spektaklu. Jest nim doskonałe zgranie wszystkich elementów składowych sztuki. Począwszy od znakomitej gry aktorskiej, przez prostą, lecz bardzo wymową i niezwykle użyteczną scenografię, na bardzo trafnej choreografii kończąc. Jeśli chodzi o zespół, to trzeba przyznać, że wszyscy stanęli na wysokości zadania.
(Kuba Ignasiak, Nowości)
*
19 sierpnia godz. 19.00
Fiodor Dostojewski
ŁAGODNA
Spektakl w każdej sekundzie potwierdza niezwykły talent Wysockiej do znajdywania obrazów i intencji, bohaterów i sytuacji w na pozór hermetycznym tekście. Reżyserce udaje się rozpisać monolog bohatera na bardzo precyzyjną konstrukcję z ciał aktorów i obiektów, zamknąć go w obrazach i słowach, zwielokrotnić, wyszydzić i uwznioślić równocześnie. To wszystko jest lodowate, wykalkulowane, zrobione z premedytacją oddalenia widza od emocji. W efekcie wulkan namiętności, szaleństwa i plugawych dywagacji Dostojewskiego zostaje zamieniony na prosektoryjną sekcję zimnego ciała.
(Łukasz Drewniak, Dziennik Gazeta Prawna)