Dwie wersje "Puchatka"
Dopiero teraz dostałem do ręki nr 251 ŻW z recenzją Jakuba Janiszewskiego z "Kubusia P." wg Milne'a w reżyserii Piotra Cieplaka. Autor artykułu pisze: "... Piotr Cieplak (...) bez wątpienia tylko on potrafiłby przyswoić ten tekst dla teatru, unikając banału i komercyjnej sztampy"... Otóż tak się składa, że za mojej dyrekcji w Teatrze Lubuskim w Zielonej Górze ten sam tekst przysposobił i wyreżyserował (premiera 16 III 1997) Piotr Szczerski. Założenia inscenizacyjne były bardzo podobne jak w przypadku przedstawienia Cieplaka: aktorzy nie grali zwierzątek, nie mieli uszu, ogonów i innych "bajkowych" części ciała doczepionych ku uciesze przedszkolanek i nauczycieli. Spektakl był o powrocie do czasów dzieciństwa, postacie były ludźmi z miejskiego podwórka i wszyscy wykonawcy traktowali swoje zadania niezwykle serio. Tę wersję "Puchatka" realizował zresztą Szczerski znacznie wcześniej w Teatrze 38 w Krakowie i dostał za nią nagrodę w Sztokholmie (...).
Nie chcę przez to powiedzieć, że Cieplak "zżynał" ze Szczerskiego, a jedynie, że sama książka Milne'a zawiera taki potencjał, przywołuje takie odczytanie; obydwaj realizatorzy zmaterializowali je na scenie równie fascynująco. Z perspektywy warszawskiej (nawet z poziomu PKiN-u) nie zawsze widać dokładnie.
