Jan Peszek - Iwan Iljicz
Po paromiesięcznej przerwie od premierowego przedstawienia powróciła na deski Starego Teatru "Śmierć Iwana Iljicza" według Lwa Tołstoja. Jest to spektakl piękny i wstrząsający - za sprawą reżysera Jerzego Grzegorzewskiego i twórcy głównej roli Jana Peszka. Cały bogaty strumień egzystencjalnych i moralnych przeżyć płynie z potężnego tołstojowskiego źródła: problem zła, cierpienia, strachu, śmierci, szczęścia, przyjemności, przywiązania do miłych i przykrych drobiazgów codzienności, do ludzi, do samego siebie.
Młody hrabia Tołstoj był wspaniałym kompanem przy uciechach tego świata, targanym nazajutrz wyrzutami sumienia i rozpaczą. Żył w zaciekłej walce między aspiracjami duchowymi a szalonymi popędami zmysłowymi, między dostojeństwem a błazeństwem. Jakże to wszystko przeniknęło do "Śmierci Iljicza"!
Obsada krakowskiego przedstawienia liczy dwadzieścia osób. Są wśród nich: Anna Dymna, Dorota Pomykała, Dorota Segda, Edward Lubaszenko, Mieczysław Grąbka, Zygmunt Józefczak. Wszyscy tworzą pyszny obraz sceniczny, zamaszyście i finezyjnie zbudowany przez reżysera, rozmieszczony w nastrojowej i dowcipnej scenografii, z towarzyszeniem pięknej i dyskretnej muzyki. Ale to fascynujące przedstawienie pulsuje niepokojącym rozedrganiem przede wszystkim dzięki Peszkowi, który głos, twarz, ruch ciała doprowadza do wyrafinowanego zharmonizowania w prawdziwie wielkiej sztuce.