Wielkie liczenie
Na inaugurującą sezon i nowy po przebudowie teatr premierę publiczność bardzo długo wchodziła. Przy drzwiach każdego z widzów witał dyrektor Eugeniusz Korin i każdy z osobna przecinał otwierającą teatr wstęgę. Każda wstęga zaopatrzona została w kolejny numer i jak kotylion obszerny jej fragment przypinany był potem przez Krystynę Feldman, Jerzego Stasiuka i Zbigniewa Grochala do sukni lub w klapę marynarki. Ci, którzy wcześniej znaleźli się już w środku mieli trzy możliwości, albo posłuchać jazzu Dixie Company albo obejrzeć sobie karykatury aktorów na rysunkach znanego i z "Głosu Towarzyskiego" Tytusa Byczkowskiego, albo skoncentrować całą uwagę na podziwianiu wnętrz teatru.
Inaugurującą sezon premierą była "Maszyna do liczenia." A że jest to rzecz o liczeniu i opowiada historię rachmistrza zastąpionego po 25 latach nienagannej pracy przez maszynę do liczenia, owe numerowanie widzów miało pewien sens. Ten kto pierwszy pojawił się przy drzwiach otrzymał nagrodę. Ale Lena Bednarska przyszła dopiero 54, Lech Raczak był dopiero 192, a sprawozdawca "Głosu Towarzyskiego" 91. Przedstawienie było interesujące, ale jakby nie na czasie. Trzeba było pokazać "Maszynę do liczenia" w 1989 roku, to może byśmy się zastanowili czy rzeczywiście chcemy amerykański kapitalizm. Teraz gdy już w nim zasmakowaliśmy, odwrotu już nie ma. Po przedstawieniu były owacje i trzykrotnie aktorzy zaśpiewali otwierającą spektakl piosenkę. Potem na scenę wszedł Eugeniusz Korin aby podziękować głównym sprawcom przebudowy. Wojewoda Włodzimierz Łęcki otrzymał złotą odznakę i godność honorowego członka zespołu. Wielkie brawa otrzymały dwie najbardziej zasłużone w pozyskiwaniu funduszy na remont teatru posłanki Krystyna Łybacka i Wiesława Ziółkowska. Teatr odwdzięczył się im bardzo lewicową sztuką. Duże brawa zebrał też projektant architektury teatru Andrzej Prusiewicz. Prezent od "Proscenium" odebrał również Eugeniusz Korin. A była nim doprawdy gigantyczna podkowa na szczęście. Podkowa zdjęta z Pegaza zapewne.
Po przedstawieniu, premierowa publiczność zaproszona została, na bankiet. Za rok Teatr Nowy świętować będzie 75 lecie. Już sobie imaginuje ten szpan i bankiet...