Artykuły

Elbląg. "Jednoręki ze Spokane" u Sewruka

"Jednoręki ze Spokane" będzie pierwszym premierowym przedstawieniem, jakie widzowie obejrzą w tym sezonie w Teatrze im. Aleksandra Sewruka w Elblągu. Premiera odbędzie się jutro o godz. 18 na Małej Scenie.

Sztukę Martina McDonagha - jednego z najwybitniejszych współczesnych dramaturgów irlandzkich - reżyseruje na elbląskiej scenie Julia Pawłowska. W spektaklu zobaczymy: Małgorzatę Rydzyńską (Marilyn), Artura Hauke (Carmichael), Wojciecha Rydzia (Mervyn) i Leszka Andrzeja Czerwińskiego (Toby). Premiera odbędzie się jutro o godz. 18 na Małej Scenie. Kolejne przedstawienie w niedzielę o godz. 17.

Inspirowane twórczością Tarantino

- Znakomity tekst, soczyste postacie, duża dawka czarnego humoru - wyliczają zalety spektaklu jego realizatorzy.

"Jednoręki ze Spokane" to pierwsza sztuka McDonagh'a, której akcja toczy się w Ameryce, w małym, odciętym od świata hotelu przy jednej z amerykańskich autostrad. Opowieść swym tajemniczym i dziwacznym klimatem przypomina filmy braci Coen, a także Quentina Tarantino.

Do tych klimatów nawiązuje również wykorzystana w spektaklu muzyka. Jak przyznaje pani reżyser, to właśnie twórczość Tarantino stanowiła dla niej inspirację podczas realizacji całego przedsięwzięcia.

Scenografia autorstwa Joanny Jaśko-Sroki jest bardzo prosta. Akcja przedstawienia dzieje się bowiem w małym pokoiku, w którym stoją tapczan i fotel, a za oknem widać budowlane rusztowania.

- Chodziło nam o uzyskanie klaustrofobicznej przestrzeni, w której poruszają się stłoczeni bohaterowie - mówi Julia Pawłowska.

W poszukiwaniu utraconej ręki

Zdaniem pani reżyser, fabuła sztuki przypomina amerykański film. Grupa zdegenerowanych wiejskich wyrostków każe małemu Carmichaelowi położyć rękę na torach i pociąg odcina mu ją. Od tego czasu Carmichael obsesyjnie szuka zaginionej ręki, na jego drodze przypadkiem pojawia się para Marilyn i czarnoskóry Toby, młodzi handlarze marihuany, którzy próbują wyłudzić od niego pieniądze. Zamierzają sprzedać mu rękę skradzioną z Muzeum Naturalnego i wpadają w tarapaty, bo Carmichael odkrywa oszustwo. W hotelowym pokoju, usłanym rękami, które przypadkiem wypadły z walizki Carmichaela, jesteśmy świadkami błyskotliwych dialogów, obnażających ukryte za fasadą amerykańskiego snu stereotypy i rasizm.

Każda postać jest tu psychicznie poraniona, szalona, również mający obsesję na punkcie zwierząt zamkniętych w ogrodach zoologicznych recepcjonista, który przez całe życie marzył, by kiedyś grupa podobnych dziwaków lub niebezpiecznych przestępców zanocowała w jego hotelu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji