Artykuły

Ramówka zrobiona na szaro

Choć w TV Kultura zdarzają się genialne materiały, całokształt ramówki, a zwłaszcza jej estetyka, konkuruje z... najlepszymi kołysankami świata. Równie szybko się przy niej zasypia. Scenografia studia, w którym toczą się wszelkie dyskusje, poraża nijakością. Zabrudzona czerwień i szarość potęgują nudę, jaka zieje z napuszonych rozmów - pisze Dorota Nowakowska.

- Podział ramówki na dni poświęcone jednej dziedzinie wprowadza monotonię. Cały dzień poświęcony twórczości Witolda Lutosławskiego na pewno zbierze przed ekranem grupę jego zwolenników. Ale, bądźmy szczerzy, nawet najgorliwszy fan nie wytrzyma tego do końca.

-

- Polacy nie potrafią lekko i przyjemnie rozmawiać o kulturze. Rozpoczynanie dyskusji o sztuce wideo od pytania "A właściwie jaka jest definicja sztuki wideo?" zachęca jedynie do zmiany kanału. Mała rada: zainspirujmy się francuskimi programami kulturalnymi. Scenografia kawiarni lub wysmakowany minimalizm studyjnego wnętrza dodają programom atrakcyjności. Do tego wartka rozmowa bez napuszonych frazesów przyciąga więcej widzów.

- Wiadomości kulturalne - sztywny pan w szarym garniturze mówi bezbarwnym głosem o wystawie, dajmy na to w Królikarni. Najpierw pada krótki wstęp przeczytany z materiałów PR wysłanych do telewizji przez galerię. Potem rzut kamerą po ścianach z eksponowanymi dziełami artystów. Czasami zdarzy się wypowiedź kuratora. Prosimy więcej kreatywności i, tradycyjnie, zmiany szarej scenografii. Poza tym rażą powtórki wiadomości. Materiał informacyjny o zamykającej się już wystawie albo koncercie sprzed dwóch tygodni mija się z celem.

- Są plusy: czarno-białe przerywniki między programami, narysowane jakby dziecięcą ręką, przestały drażnić brzydotą. Wprowadzono więcej koloru.

- Coraz częściej zdarzają się dobre reportaże, zwłaszcza w Strefie Alternatywnej emitowanej ok. 23. Ostatni program o Wideo-Art (22 lipca) z wypowiedziami "wielkich" tego artystycznego medium (Katarzyna Kozyra, Artur Żmijewski) nie pozwolił odejść choć na chwilę od telewizora. Szkoda tylko że najlepsze kąski pokazywane są tak późno.

- W końcu mamy program, w którym można zobaczyć nagradzane na festiwalach niezależne kino artystyczne: ostatnio "Eden" Andrzeja Czeczota czy "Wrony" Doroty Kędzierzawskiej.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji