Warszawa. Pamięci prof. Aleksandra Bardiniego
W dziesiątą rocznicę śmierci Prof. Aleksandra Bardiniego (na zdjęciu), punktualnie o g. 12, złożyłem wiązankę kwiatów i zapaliłem znicze w katakumbach Starych Powązek. Uczyniłem to nie tylko w imieniu Związku Artystów Scen Polskich, ale również w swoim własnym, pamiętając, że w tym roku minie pięćdziesiąt lat od pierwszej po wojnie inscenizacji "Dziadów" Adama Mickiewicza, na scenie Teatru Polskiego w Warszawie, w reżyserii Profesora.
Przed pół wiekiem, w utworze tym powierzył mi wiodącą rolę Gustawa-Konrada, którą grałem razem z nieodżałowanej pamięci Stanisławem Jasiukiewiczem. Te kwiaty i znicze pamięci były od nas obu ...
Nie mogłem również oprzeć się refleksji, ile w osiemdziesięciopięcioletniej historii naszego Stowarzyszenia zawdzięczamy Aleksandrowi Bardiniemu. Reprezentując dziś ZASP, zawsze odwołuję się do Jego zaskakująco mądrych rad, których tak bardzo nam dzisiaj potrzeba. Pragnąłbym je właściwie interpretować.
Ignacy Gogolewski