Artykuły

Parandowski kontra Eurypides

Autor "Nieba w płomie­niach" nie z własnej woli stanął do tej konkurencji i, wydaje się, że Teatr Kameralny w Warszawie po­stąpił niezbyt lojalnie ze­stawiając w jednym wie­czorze "Medeę" Eurypide­sa z "Medeą" Parandowskiego.

Mity greckie od wieków są źródłem inspiracji dla dramaturgii europejskiej i można by jednym tchem wyliczyć cały szereg auto­rów, których zaintereso­wała barbarzyńska króle­wna Kolchidy. W każdej epoce historia Medei i Jazona dostawała inną tonację, zależną od gustów epoki, stawała się tragedią na miarę potrzeb swego czasu. Czy zestawianie utworów powstałych w róż­nych okresach historycznych, choć opartych o te same helleńskie mity, ma większy sens niż porów­nywanie ze sobą, na przy­kład, "Żołnierza samo­chwała" Plauta z "Żołnie­rzami" Hochhutha?

"Medea" Eurypidesa jest mroczną tragedią namięt­ności, ślepej, barbarzyń­skiej, niczym nie okiełzna­nej. Mit Medei żyje w kul­turze europejskiej, bar­dziej poprzez dzieło wiel­kiego tragika ateńskiego oświecenia niż w swoim przewrotnym kształcie. To Eurypides, wbrew mitowi, kazał Medei zamordować swoje dzieci. Parandowski, świetny pisarz i znakomi­ty znawca kultury attyckiej nie oparł swojej "Me­dei" na wersji Eurypidesa. O innych rozbieżnościach - za chwilę. Tymczasem jeszcze kilka słów o po­myśle zestawienia tych dwóch tak różnych dzieł. Jest on najoczywiściej czysto formalny. Poza naj­ogólniej rozumianym te­matem nic tych utworów ze sobą nie łączy. A oba w tej konkurencji tracą. Eurypidesa trzeba było mocno przykrócić, żeby zrobić miejsce dla Parandowskiego, sceptycyzm i ironia Parandowskiego wy­dają się wręcz nie na miejscu w kontekście furii pierwotnej namiętności, ja­ka bucha z dzieła wielkie­go Ateńczyka. To jedno. A ponadto wydaje się chyba zbyt trudne, żeby ci sami aktorzy mogli tego same­go wieczoru wydobyć z siebie ładunek emocjonal­ny potrzebny do odtworze­nia i Eurypidesa, i finezyjnej lekkości, jakiej wyma­gaj Parandowski. To coś tak, jakby chcieć, żeby ta sama orkiestra grała w czasie tego samego koncer­tu IX Beethovena i walce Straussa. I taki sam sens.

Nic z tego, co zostało tu powiedziane nie jest wy­mierzone przeciw sztuce Jana Parandowskiego. Zro­dzona z tego samego nur­tu, który w latach trzy­dziestych i czterdziestych zaowocował całą falą sztuk odwołujących się do hel­leńskich mitów, należy z całą pewnością do dzieł in­teresujących. Piękny język i głęboka kultura literac­ka tego pisarza stanowią nie lada jaką gwarancję.

"Medea" Parandowskie­go to współczesna wersja historii kolchidzkiej księż­niczki i Jazona. Wersja, w której Medea jest nie tyle wulkanem pierwotnych in­stynktów, człowiekiem naj­głębiej skrzywdzonym, co kobietą mądrą i zręczną, górującą znacznie nad Ja­zonem. Zabija Kreuzę z premedytacją, nie chce, by jej przegrana była zwycię­stwem jej męża i ucieka z dziećmi z niegościnnego Koryntu. Jazon pozbawio­ny został wszelkich cech bohaterskiego zdobywcy złotego runa. Wszystkie je­go sukcesy były dziełem Medei. Parandowski z du­żym ładunkiem ironii ry­suje tę postać. Jazon jak paw puszy się opowiadając legendę swoich czynów, oczarowuje króla Koryntu, Kreona, zdobywa serce je­go córki, Kreuzy, tylko w obecności Medei milknie - ona zna prawdę. I to wła­śnie rozbija tę parę. Jazon bez Medei byłby bohate­rem, przy niej jest nikim, Medea o tym wie. Dla­tego Kreuza zginie. W za­kończeniu Kreon oddaje władzę w królestwie młod­szemu bratu i wraz z Ja­zonem wybiera się w świat. Będą opłakiwali córkę i kochankę.

Z dwóch "Medei" na sce­nie Teatru Kameralnego lepiej wypadła "Medea" Parandowskiego. Na Eury­pidesa nie starczyło sił ani reżyserowi, ani aktorom. W Parandowskim nato­miast i reżyser MICHAŁ PAWLICKI, i zespół aktor­ski zrobili wszystko, co by­ło konieczne, by sztuka ujawniła swoje zalety. Me­deę gra ZOFIA PETRI, Kreuzę - ALICJA PAW­LICKA, Jazona - STANI­SŁAW NIWIŃSKI, Kreona - HENRYK BĄK. Cie­kawe plastycznie dekora­cje są dziełem RYSZAR­DA WINIARSKIEGO

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji