Hamlet współczesny
Każde wystawienie "Hamleta", już choćby ze względu na rangę sztuki, staje się wydarzeniem, o którym głośno zarówno przed, jak i po premierze. Gdy przy tym jeszcze nazwisko reżysera kojarzy się z dokonaniami tak niekonwencjonalnymi jak w przypadku Krzysztofa Warlikowskiego, oczekiwania i komentarze osiągają temperaturę wrzenia. Dlaczego w roli Matki występuje Stanisława Celińska? Dlaczego Hamlet w najbardziej dramatycznym dialogu pojawia się na scenie nagi? Dlaczego w role dwóch przyjaciół młodego Księcia wcielają się dwie powabne aktorki, Maria Seweryn i Jolanta Fraszyńska? Sensacyjne pytania, plotki i anegdoty zastępują rzeczową ocenę spektaklu. A tymczasem - jak mówi sam reżyser - "Hamlet" jest wiernym odbiciem rzeczywistości, w której się pojawia. A że nasza rzeczywistość jest pokrętna i niejednoznaczna, a ludzie w niej zagubieni, uwikłani we własne lęki, fobie, dewiacje, dlatego takich bohaterów pokazuje Warlikowski. Jest to więc przedstawienie bardzo osobiste. Na tyle osobiste, że w jednym z wywiadów, Warlikowski był skłonny zaryzykować wyznanie "Hamlet to ja". Odwieczne pytanie "być albo nie być" nie przynosi jednoznacznej odpowiedzi, nie wyznacza nawet kierunku poszukiwań. Wszystko jest milczeniem, grząskim gruntem, po którym nie sposób się poruszać. Spróbujmy tej propozycji dialogu nie zignorować lekceważącym wzruszeniem ramion. Hamlet w ciekawej interpretacji
Jacka Poniedziałka jest słaby, histeryczny. Zawiodło go wszystko. Traci matkę, Ofelię, wiarę w czystość intencji najbliższych sobie ludzi. Na karku ma Ducha Ojca, który oczekuje od niego zemsty (świetny w potrójnej roli Cezary Kosiński!). Czy czuje w sobie mężczyznę, któremu uda się sprostać wyzwaniom losu? Bezradny, zmęczony, naiwny, mimo misternie wymyślonej intrygi. Tyle da się odczytać bez wątpienia. A przy tym jakże kusząca jest Ofelia z budzącymi się zmysłami! Że gra na akordeonie? A dlaczego nie? Bardziej intrygujące jest pytanie, co w tej milczącej dziewczynie dzieje się naprawdę. Kolejna świetna rola Magdaleny Cieleckiej. Puentą tego teatralnego wydarzenia stało się zaproszenie na scenę Teatru Rozmaitości wszystkich tych, którzy mieli swój własny pomysł na wygłoszenie słynnego monologu Hamleta. Oryginalność propozycji przerosła oczekiwania pomysłodawców. Laureaci w nagrodę pojechali na wycieczkę do Danii!
Oto niekonwencjonalne sposoby przyciągania widzów do teatru! Brawo!