Artykuły

Nieoczekiwane zastępstwo Makbeta

IX Międzynarodowy Festiwal Szekspirowski w Gdańsku. Pisze Jan Bończa-Szabłowski w Rzeczpospolitej.

Aktorzy z Bremy grali jak z nut, natomiast spektakl z Armenii nie zachwycił.

Przyjęło się uważać, że nad inscenizacjami "Makbeta" wisi klątwa. Pokazały to ostatnie realizacje sezonu w teatrze polskim, zwłaszcza opolska wersja Mai Kleczewskiej i warszawska Piotra Kruszczyńskiego. Widzowie Festiwalu Szekspirowskiego w Trójmieście też mieli okazję przekonać się, że nad utworem ciąży jakieś fatum. Odtwórca roli tytułowej w spektaklu teatru z Bremy kilka dni temu miał atak serca i leży w szpitalu. Aby spektakl mógł zostać zaprezentowany, reżyser - znakomity aktor i inscenizator niemiecki Norbert Kentrup - zdecydował się na nagłe zastępstwo. Na szczęście wszystko zakończyło się dobrze, choć samo przedstawienie podzieliło publiczność: kilkanaście osób wyszło po przerwie, reszta, która została do końca, nagrodziła aktorów gromkimi brawami.

Kentrup, który przed kilkoma laty zaprezentował na festiwalu "Tymona Ateńczyka", wyraźnie zaskoczył widzów. Jego inscenizacja "Makbeta" [na zdjęciu] przypominała czasem Latający Cyrk Monty Pythona. Była wielkim protestem przeciw fascynacji złem, wyśmiewała patos w prezentowaniu utworów Szekspira, nawiązywała też do czasów wielkiego stradfordczyka, kiedy wszystkie role w teatrze grali mężczyźni. Takie słowa, jak: "w tym życiu zadawanie krzywd chwali się wielce" czy "coraz głębiej wszczepia się w duszę człowieka pociąg do zła" nabierają w tej opowieści szczególnego znaczenia.

Dążenie do walki i niszczenia zostało wyśmiane już na samym początku. Makbet jako znakomity wojownik pojawia się na scenie w hełmofonie pancernym, z którego wystają rogi barana. W spektaklu z Bremy cały utwór rozpisany jest na pięciu aktorów. I trzeba przyznać, że każdy z nich gra jak z nut. Navid Akhavan bywa olśniewającą Lady Makbet, a jednocześnie bardzo sprawną morderczynią i wiedźmą. O pozostałych aktorach, zwłaszcza Sebastianie Bishoffie, można pisać, że stworzyli prawdziwe kreacje. Bishoff przypominał postać wyjętą z obrazów Jerzego Dudy-Gracza. Był znakomity jako przerażony syn Macduffa, wojownik, pełna uniżenia kucharka oraz świetny muzyk akompaniujący sobie na syntezatorze.

Zachwycająca, choć kontrowersyjna inscenizacja Makbeta, przygotowana przez aktorów z Bremy, stała się wydarzeniem festiwalu i usunęła w cień bardzo zachowawczy spektakl z Armenii. Ten drugi "Makbet" był przedstawieniem, w którym na pierwszy plan wysuwała się warstwa plastyczna. Lady Makbet w interpretacji urodziwej Lilit Mesropian była pastelowa, piękna i pozbawiona zła. Gra aktorów nie przykuwała uwagi. Trudno też było doszukać się myśli przewodniej spektaklu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji