Artykuły

Kiepski wybór

,,Pies, Kobieta, Mężczyzna" w reż. Andrzeja Majczaka na nowej scenie Teatru Bagatela w Krakowie. Na łamach Gazety Krakowskiej pisze Włodzimierz Jurasz.

Picie kawy może być czynnością nader erotyczną. Nawet nadmiernie erotyczną. Przekonywującą aż do bólu, czyli standardowego finału. Dowodzą tego wykonawcy sztuki Sibylle Berg "Pies, Kobieta, Mężczyzna".

Tę interesująco zaaranżowaną scenę erotyczną, podobnie jak i cale przedstawienie, możemy zobaczyć na nowo otwartej scenie krakowskiego Teatru Bagatela.

Otwarcie nowej sceny, de facto nowego teatru, trzeba uznać za wydarzenie. Zwłaszcza, gdy mieści się on w tak kiedyś znaczącym, do niedawna kompletnie zapomnianym miejscu. Przy ul. Sarego 7 mieściła się kiedyś loża masońska. Kasyno Oficerów WP Wyznania Mojżeszowego, w końcu magazyny Cricoteki. Za ożywienie tego miejsca należy się Bagateli, i dyrektorowi Jackowi Schoenowi, wielkie uznanie.

Nowa scena ukrywa się w podwórcu. Na razie trudno tu trafić, miejmy nadzieję, że teatr odpowiednio zaaranżuje wejście z ulicy. Lokal składa się z dwóch pomieszczeń. Jednego skromnego, zwanego salą prób. Druga sala, z przepięknymi stiukami., to sala widowiskowa, którą można aranżować na różne sposoby. Podczas inauguracji scenę zlokalizowano w centrum sali, na podłodze, otaczając ją z czterech stron trybunami, co daje publiczności doskonały punkt widzenia. Gorzej niestety z akustyką. Chwilami, nie słysząc tekstu, chciałem poprosić o wypożyczenie scenariusza...

Nowa sala ma być także salą prób artystycznych. Eksperymentów i poszukiwań. Niestety, pierwszą próbę poszukiwania trudno uznać za udaną. Wystawiony na inaugurację tekst niemieckiej pisarki to sztampowa "próba analizy" tzw. stosunków międzyludzkich. Obdarzona głębią przypominającą raczej listy do redakcji kolorowego pisemka dla niewymagających Pań niż pełnokrwisty dramat. "Pies, Kobieta, Mężczyzna" to opowieść o tzw. singlach, żyjących samotnie kobietach i mężczyznach, próbujących (bezskutecznie) stworzyć trwały związek. Autorka nie potrafi jednak dać żadnej sensownej diagnozy, nie potrafi zanalizować psychologicznych zapętleń swoich bohaterów. Sztuka rozgrywa się w abstrakcyjnej przestrzeni i czasie, co dodatkowo utrudnia identyfikację z jej bohaterami. Nie pomaga nawet dobre aktorstwo trójki młodych wykonawców, Eweliny Starejki (uroczo prezentującej swoje wdzięki), Jakuba Bohosiewicza i Marcina Kobierskiego. Bohaterowie nie mogą stworzyć związku, bo chyba kiepsko wybrali. Kiepsko wybrała też Bagatela.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji