Artykuły

Odśnieżanie Białego Miasta

Studenci wpadli na pomysł, aby w czynie społecznym odśnieżyć miasto - a zaoszczędzone w ten sposób pieniądze magistrat może przekazać na kulturę. Do akcji przyłączyło się szereg placówek: Teatr Dramatyczny, Teatr Lalek, białostockie uczelnie i studenckie kluby.Niestety, nie znalazłem nigdzie informacji, w jaki sposób do akcji przyłączy się sam magistrat oraz firmy odśnieżające miasto - pisze Wojciech Koronkiewicz w Gazecie Wyborczej - Białystok.

Wszyscy oni zapewniają studentom łopaty do odśnieżania. Bo też idea jest naprawdę piękna. Młodzi ludzie chcą poczuć się współgospodarzami miasta, chcą wziąć udział w jego życiu i bezinteresownie zrobić coś dla wszystkich mieszkańców.

Niestety, nie znalazłem nigdzie informacji, w jaki sposób do akcji przyłączy się sam magistrat oraz firmy odśnieżające miasto. Tymczasem to one powinny być najbardziej zainteresowane. Oto trafia się ktoś, kto pragnie pomóc w sytuacji, gdy po prostu sobie nie radzą. Opady śniegu były bowiem ostatnio tak duże, że miasto zasypało dokumentnie. Wiele chodników i ulic jest białych. To właśnie magistrat i firmy odśnieżające miasto powinny wiedzieć - gdzie sytuacja jest najbardziej dramatyczna. Oraz w jaki sposób wykorzystać chętnych do odśnieżania, gdzie skierować dodatkowe ręce do pracy. Nie słyszałem jednak, by powstał jakiś wspólny sztab. By odśnieżać z sensem, a nie na łapu-capu. Odnoszę wrażenie, jakby tych kilkanaście czy kilkadziesiąt młodych ludzi z łopatami nie jest nikomu do niczego potrzebne.

O ile można jeszcze zrozumieć firmy odśnieżające - bo społecznicy chcą im odebrać część zysków, o tyle postawa magistratu jest kompletnie nie zrozumiała. Obowiązkiem magistratu jest zapewnienie mieszkańcom czystych ulic i chodników. Kiedy jednak przychodzą do niego ludzie i ofiarowują pomoc - za darmo - nie ma nikogo, kto mógłby ich działania skoordynować? A przecież te chodniki i ulice są niejednokrotnie zasypane. Ludzie klną, na czym świat stoi, przedzierając się przez zaspy. Nikogo to w magistracie nie interesuje?

Niedawno podano informację, że prezydent Truskolaski przyznał swym urzędnikom milion złotych nagrody rocznej. Każdy pracownik magistratu dostał nagrodę pieniężną. I naprawdę nie ma tam nikogo, kto mógłby koordynować podobne inicjatywy obywateli miasta? Przecież zimę i opady śniegu mamy co roku. Wystarczy zakupić łopaty. Wykonać kilka telefonów - do administracji osiedli i do firm zajmujących się wywożeniem śniegu. W akcji odśnieżania mogliby wziąć udział bezrobotni. Osoby zalegające z opłatami czynszu. Czy ktoś zaproponował im tego typu rozwiązanie?

Podobno na odśnieżanie Białegostoku w listopadzie i grudniu wydano 2 mln zł. Przez cały okres zimowy miasto może wydać na ten cel 11 mln zł. Pieniądze trafią do kilku zaledwie firm. Naprawdę nikt nie wpadł na pomysł, że mogą posłużyć wielu mieszkańcom miasta?

Tymczasem ktoś powinien przecież policzyć - ile zostało odśnieżone, ile w ten sposób zaoszczędzono. Czy ktoś to policzy, Panie Prezydencie Truskolaski? Czy zaoszczędzone w ten sposób pieniądze rzeczywiście przeznaczone zostaną na wydarzenia kulturalne? Nagrody w magistracie dostaje każdy, to już wiemy, ale czy jest tam choć jedna osoba, która traktuje mieszkańców serio? Ktoś kto potrafi z nimi współpracować?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji