Łódź. O Teatrze 7:15 na wystawie
Wydobyć z niepamięci Teatr 7.15 - to projekt grupy osób, które kiedyś były z tą instytucją związane.
Teatr 7.15 pamięta wielu łodzian. Było to miejsce szlachetnej rozrywki, na wysokim poziomie, dalekiej od dzisiejszej bezpośredniości i schamienia. Nic dziwnego, że znaleźli się tacy, którzy zatęsknili za nim do tego stopnia, by go ponownie powołać do rzeczywistości.
- Mija właśnie 55. rocznica powstania Teatru i 25. jego zamknięcia - przypomina Marek Kołaczkowski, aktor, który występował na scenie 7.15, pomysłodawca projektu. - Przygotowujemy wydarzenie z tej okazji, na razie epizodyczne, ale z pewnym przesłaniem. Bo jestem przekonany, że taki teatr jest w Łodzi potrzebny i że widzowie chcieliby takie przedstawienia oglądać.
Teatr 7.15 działał od 1958 roku w budynku Grand Hotelu, jego pierwszym dyrektorem i reżyserem był Jerzy Antczak, a zespół tworzyli m.in. Jadwiga Andrzejewska, Ryszard Filipski, Janusz Kłosiński. Teatr w Grand Hotelu działał do 1982 roku, grali w nim m.in. Alicja Krawczykówna, Janusz Gajos, Artur Barciś, Ewa Mirowska, a reżyserowali m.in. Feliks Żukowski, Jan Pietrzak, Jerzy Gruza, Krzysztof Materna. Później teatr przeniesiono na ul. Piotrkowską 234, do budynku Lutni, gdzie funkcjonował do roku 1988. Teatr 7.15 zagrał około 90 premier, pracowało w nim trzystu artystów.
18 marca w siedzibie Klubu Stowarzyszenia INTV (ul. Rewolucji 1905 r.78) zostanie otwarta wystawa "Teatr 7.15 w latach w 1958-1988). 23 marca w tym samym miejscu odbędzie się koncert "Remember - Teatr 7.15", na 24 marca, w Lutni, zaplanowano spektakl "Piotr Hertel - piosenki nie tylko z teatru" i przedstawienie Teatru Polonia z Warszawy "Dobry wieczór Państwu" z Olgą Bołądź i Krzysztofem Materną.
