Artykuły

Mało królewska Margot

"Królowa Margot" w reż. Grzegorza Wiśniewskiego w Teatrze Narodowym w Warszawie. Pisze nadia w portalu kulturaonline.pl.

W sezonie teatralnym 2012/13 na warszawskich scenach można zaobserwować tendencję jaką w niektórych latach obserwujemy w kinach. Na ekranach pojawiają się często jednego roku trzy, a nawet więcej ekranizacje wielkich powieści. W stołecznych teatrach mamy tym razem aż trzy inscenizacje powieści, które muszą dodatkowo mierzyć się ze znakomitymi rolami filmowymi.

Z jednej strony rozmawiając podczas premier z ludźmi teatru słyszy się o braku dobrych tekstów do wystawienia, z drugiej w ciągu dwóch miesięcy mamy dwie premiery "Zemsty" Fredry. Reżyserzy coraz rzadziej sięgają po dramaty, których nie wystawiało się jeszcze na scenie warszawskiej, nie starają się szukać, nie odkrywają. Momentami wydaje się, że zapętliliśmy się w kołowrotku, gdzie pokazuje się publiczności albo to co zna od lat i to często w kiepskim wykonaniu, albo kompilację kilku dramatów, tworząc coś co ma być postępowe i odkrywcze, albo ostatecznie sięga się po coś co przyciągnie ludzi samym tytułem, bo właśnie znają film.

Mam wrażenie, że tak dzieje się z przedstawieniami bazującymi na tekstach wielkich powieści, jak "Królowa Margot" w Teatrze Narodowym, czy "Anna Karenina", "Wichrowe Wzgórza" wystawiane przez Teatr Studio. Zwłaszcza ta pierwsza powieść Aleksandra Dumasa ojca jest bardzo ryzykowna do prezentacji scenicznej.

Powieść Dumasa jest dziełem ogromnym; początkiem sagi. Zawiera liczne detale zarówno w warstwie opisu sytuacji politycznej, konstrukcji psychologicznej bohaterów, układów rodzinnych i społecznych czy choćby samej architektury miasta. Można oczywiście wyekstrahować główny problem, skupić się na kwestii rodziny królewskiej, zależnościach, spiskach i grach. Jednak to, że po ekranizacji "Królowej Margot" z 1994 roku w reż. Patrice Chéreau, z Isabelle Adjani w roli tytułowej była tylko jedna niezauważona praktycznie próba nakręcenia tej samej powieści w 2004 roku.

Postać pięknej królowej prowadzącej życie bez skrępowania, uwikłanej jednak w pajęczynę spisków planowanych przez matkę, która doprowadziła do największej rzezi ludobójczej w dziejach Francji pociągała artystów. Małgorzata uwikłana w romanse nawet ze swoimi braćmi, oddana mężczyźnie, który ostatecznie po latach miał zostać królem (na co jednak nie było wielkich szans w momencie zawarcia ślubu) zarówno w powieści Duma jak i filmie z 1994 jest kobietą, która przez ten niechciany ślub odkrywa swoje możliwości. Beztroska i frywolna królewna musi opowiedzieć się po czyjejś stronie i nauczyć się w krótkim czasie jak nie robić politycznych błędów. Jak zachować z jednej strony swoją wolność i niezależność seksualną, a z drugiej jak znaleźć się w tym nowym życiu tak, żeby nie stracić dosłownie głowy.

Sam tytuł "Królowa Margot" świadczy o tym, że Małgorzata nie jest w tej siatce tajemnic i spisków tylko pionkiem swojej matki, męża i braci. To w końcu przyszła królowa Francji, która choć uzyskała po latach zgodę na unieważnienie małżeństwa od papieża, to jednak nigdy nie straciła korony, praw do niej i tytułu. To ona ostatecznie opłakiwana była przez poddanych po śmierci za działalność charytatywną w ostatnich latach życia, za opiekę nad artystami i za stanie się królową matką dla wszystkich dzieci Henryka IV króla Nawarry, a potem Francji.

Takiej Małgorzaty nie zobaczymy u Grzegorza Wiśniewskiego. Reżyser zrobił z Margot królową burleski, pionka i zabawkę w rękach matki, braci i męża. Niby należy do jednej ze stron, ale nie jest to postać wyrazista, raczej bezwolna i pozbawiona charakteru.

Dramat omija Margot, a reżyser jakby nie zauważał wagi tej postaci już od momentu jej ślubu z Henrykiem Nawarskim. Skupia się na rzezi hugenotów (Nocy Świętego Bartłomieja) i postaci Katarzyny Medycejskiej - królowej matki.

"Królowa Margot" to sztuka dwóch aktorów. Danuta Stenka grająca Katarzynę nie ma dla siebie przeciwwagi. Jest najbardziej wyrazista. Pokazuje zimną i wyrachowaną kobietę, która nie cofnie się przed niczym, żeby zachować swoja krew na tronie Francji. Nie liczy się dla niej to, który z synów będzie królem. Liczy się to, żeby któryś nim był, a ona mogła nim władać. Stenka świetnie oddaje charakter królowej, jednak jest tutaj aktorką, która nie ma dla siebie partnerów do gry. Nie ma postaci, która zbuduje silną opozycję. Powinna taką być Małgorzata, jej córka, przyszła królowa Francji. Jednak ta pokazana jest jako wieczna kochanka nie dbająca zbytnio o swoja pozycję, tylko o to, żeby przeżyć i mieć swojego kochanka. Henryk Nawarski (Karol Pocheć) też nie jest dla niej przeciwnikiem. Jedynym kto ostatecznie mierzy się z królową, kogo humory zagrażają jej panowaniu, jest król jej własny syn Karol IX Marcin Hycnar.

Hycnar buduje bardzo ciekawą postać. Nie może stworzyć silnego lub wybitnie inteligentnego króla, bo Karol taki nie był. Jednak wyciąga z tej postaci wszystko co można przeciwstawić Katarzynie - niepewność. Karol IX był królem chorowitym (zmarł na gruźlicę w wieki 24 lat). Według powieści Dumasa Karol przyjaźnił się z Henrykiem z Nawarry i chciał, aby ten objął po nim tron. Tego nie może znieść Katarzyna, która przewidując śmierć króla, chce aby to jej kolejny syn zasiadł na tronie.

Cały akcja skupia się wokół dążeń królowej do niedopuszczenia Henryka do tronu. Hycnar pokazuje Karola jako króla być może silniejszego niż był nim w rzeczywistości. Choć na wpół obłąkany władca jest wciąż niebezpieczny, ponieważ nie wiadomo ostatecznie kiedy Karol naprawdę traci zmysły, a kiedy tylko udaje. Tylko on może podjąć grę z królową, choć jest z góry na pozycji przegranej.

Tak jak i w powieści Katarzyna chce otruć Henryka książką o myślistwie, jednak bierze ją przypadkiem Karol i sam ginie. Scena finałowa, w czasie której spotykają się te dwa charaktery wykładając karty na stół jest najciekawszą sceną. Jest to spotkanie tych, którzy tworzą historię. Niby najbliższych sobie osób, a jednocześnie bardzo odległych. Matki i syna, którzy stają się śmiertelnymi wrogami zatem jedno z nich musi zginąć. Tu nie ma już miejsca na rodzinną miłość, jest tylko precyzyjna gra, w której Karol skazany jest na klęskę.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji