Artykuły

Trup w szafie

"Dobry teatr jest jak udany seans spirytystyczny, a dobra postać jest niczym fascynujący, prawdziwy duch", cytuje Michała Walczaka program teatralny z Ulm. "Polowanie na łosia" ogladał i opisał Christoph Leibold w Theater der Zeit.

Tak powinien być widziany Jarosław Past: mężczyzna o (tym) dużo mówiącym nazwisku, zjawia się niczym duch przeszłości w dniu zaręczyn Elizy i Konrada. Jest byłym kochankiem Elizy i całkiem przypadkowo stoi pod drzwiami mieszkania młodej pary. Wcześniej Eliza sama wysłała do niego sms-a, najwyraźniej nie jest pewna swojej miłości do Konrada. Duch, którego przywołuje już jej jednak nie opuści. Gdy Past jest natrętny (Volkram Zschiesche gra go jak pokazowego żigolaka z wąskim wąsikiem nad wyniośle ściągniętymi wargami), atakuje go i morduje świecznikiem. Pozornie nieżywy Past budzi się jednak wciąż do nowego życia, charczy, jąka się, to znów zachowuje się, jak gdyby nic się nie stało. Czy Past jest realną postacią, czy mamy do czynienia z urojeniami bojącej się związku Elizy, autor pozostawia bez odpowiedzi.

Michał Walczak (rok urodzenia 1979) zalicza się obecnie do najbardziej znaczących dramatopisarzy w swojej ojczyźnie. Sztuki autora krążą (przeważnie) wokół tematu jego własnego pokolenia, które zdezorientowane wkracza w życie w postkomunistycznej Polsce. Scenografia Mony Hapke odnosi się głównie do przeszłość. Trzy staromodne fotele, w tle szpetnie wzorzysta tapeta, sugerują mieszkanie Elizy i Konrada. Aglaja Stadelmann jako Eliza to długowłosa blondynka z bloku wschodniego, miotająca się między byłym kochankiem a przyszłym mężem i popadająca w humorzaste skrajności od kaprysów po biadolenie. Florian Stern jako Konrad z fryzurą z lat sześćdziesiątych i nadpobudliwością, łączy w sobie wygląd Ringo Starra z temperamentem ludzika HB*, zawsze gotowego wpaść w furię. Pojawienie się Jarosława Pasta denerwuje go równie mocno jak przyszli teściowie, którzy zapowiedzieli się z wizytą, aby świętować zaręczyny. Dlatego Konrad musi szybko ukryć ciało Pasta w szafie, trup dzięki Bogu, czeka ze swym ponownym przebudzeniem aż wizyta gości minie. Również rodzice Elizy okazują się powracającymi z przeszłości duchami. Ojciec Romuald jest generałem Układu Warszawskiego, nosi mundur, z którego ciężko zwisają przypięte na piersi ordery, matka Myszka była kiedyś solistką operową- póki Romuald nie zabił jej kochanka i poprosił o jej rękę. Reżyser Fanny Brunner pozamieniała płciowo role rodziców. Drobna aktorka Christel Mayr daje ojcu Romualdowi, jako cholerycznemu generałowi cechy dziwacznego dyktatora. Gunther Nickles jako Mama Myszka jest o głowę wyższy od małżonka i wygląda jakby przybiegł na scenę prosto z przedstawienia "Ciotka Karola". Nickles wypada jednak pozytywnie, ponieważ swoją rolę gra całkowicie "nie-ciotowato", zawsze z cieniem figlarnego uśmieszka na ustach. Wnosi tym samym subtelną ironię w sztukę, która jest jej raczej pozbawiona. Fanny Brunner narzuca szybkie farsowe tempo, i tylko scena, gdy Eliza brutalnie zabija swojego byłego, podkreślona jest groteskowo wolnym tempem. Jest to niekiedy zabawne, ale z porządnym komizmem i horrorem, który autor ma na myśli, ma to niewiele wspólnego. Także pokazanie polskiego pokolenia czasu przełomu, z czego słynie Michał Walczak, jest w tej komedii o związkach, niestety tylko trochę wyczuwalne.

A tytuł? Wyjaśnia się na końcu, gdy Konrad zabija śmiertelnym strzałem swojego rywala Pasta przebranego w kostium łosia. Jest to względnie osobliwe, ale pozbawione sensownego związku z pozostałymi wydarzeniami.

Tłum. Natalia Staszczak

_____________

* HB-Männchen: słynna postać kreskówkowa z lat '60 znana z niemieckich filmików reklamujących papierosy HB; przyp.tłum

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji