Artykuły

Na miłość nie ma gwarancji...

"Mała Syrenka" w reż. Petra Nosáleka w Teatrze Lalek im. J. Zitzmana w Bielsku-Białej. Pisze Magdalena Czerny w Teatraliach.

"Cudowny świat baśni przenosi nas w niezwykłe krainy. To dzięki nim, niczym za dotknięciem magicznej różdżki, możemy znaleźć się w odległych i egzotycznych Chinach, w mroźnym pałacu Królowej Śniegu lub w niesamowitym świecie oceanu. To właśnie podwodna kraina władcy mórz - zrodzona w wyobraźni Hansa Christiana Andersena - stała się kanwą dla spektaklu Teatru Lalek Banialuka w Bielsku-Białej, opowiadającego o przygodach Małej Syrenki"

Młodą, nieco naiwną i kapryśną Syrenkę poznajemy w dniu jej urodzin. Marzy o poznaniu świata, znajdującego się nad taflą dobrze jej znanej wody. Łamiąc zakaz ojca, w towarzystwie konika morskiego, wypływa na powierzchnię. Tam poznaje księcia, dla którego gotowa jest poświęcić piękny głos i bliskość rodziny. Uczy się chodzić, tańczyć, ale i bezwarunkowo kochać. Disnejowska wersja "Małej Syrenki", która przyczyniła się do spopularyzowania baśni, kończy się ślubem księcia i córki władcy mórz. Wersja Andersena i Banialuki jest odmienna - książę zakochuje się w innej. Sprawdzają się zatem słowa Wiedźmy z Głębin: na miłość nie ma gwarancji i nikogo nie można zmusić do tego, by nas pokochał.

Na scenie oglądamy opowieść niepozbawioną ważnego elementu dydaktyzmu. W niedługim czasie główna bohaterka odbiera bowiem niezwykle ważną lekcję miłości i poświęcenia. Zabijając wybrankę księcia, mogłaby uratować własne życie i zająć jej miejsce. A jednak Syrenka świadomie z tego rezygnuje - wie, że jej wybranek traktuje ją tylko jako przyjaciółkę, kocha inną. Szczęście ukochanego jest dla niej najważniejsze. W finale adaptacji autorstwa Marty Guśniowskiej pogodzona ze swym losem Mała Syrenka zamienia się w morską pianę. Spektakl kończy się piosenką, której tekst stanowi optymistyczne zwieńczenie historii - każdy może znaleźć drugą połowę, chociaż czasem trzeba na to poczekać.

Twórcy przedstawienia przenoszą nas w zielono-niebieski, morski świat, w którym jednym z jaśniejszych wizualnie akcentów jest złoty ogon tytułowej bohaterki. Ograniczając ruchy kreującej główną rolę Marcie Marzęckiej, ogon niejako wymusił na aktorce działania z pogranicza akrobatyki: syrenka m.in. siedzi na obręczy przypominającej koło steru, przemieszcza się w znacznej mierze dzięki wyposażonym w kółka elementom dekoracji (np. fotelowi). Czasem korzysta również z pomocy innych postaci, które pomagają jej zachować równowagę lub przenoszą ją na rękach (Konik Morski). Momentami odnosi się zatem wrażenie, że Syrenka czuje się jak ryba wyjęta z wody. I chociaż to ona znajduje się w centrum akcji, to nie sposób nie zwrócić uwagi na Magdalenę Obidowską, grającą m.in. piranię, niezwykle barwną i wyrazistą postać. Dzieje się tak również za sprawą zakrywającej jej twarz maski, która zarazem przeraża i bawi. To właśnie takie elementy, jak lalki, maski czy kostiumy, w niezwykły sposób budują świat znany nam jedynie z kart baśni.

W przedstawieniu wykorzystano też zabiegi, które wprowadzają elementy znane z naszego świata, np. wskazanie, by przed zażyciem leku (tu eliksiru Wiedźmy) "zapoznać się z ulotką albo skonsultować się z lekarzem lub farmaceutą". W rozpoczynającej spektakl scenie książę - Ziemowit Ptaszkowski w XIX-wiecznym stroju - wycina z folii elementy podwodnego świata i umieszcza je w akwarium. Ta tajemnicza postać przypomina Andersena, który stwarza świat w swojej wyobraźni.

W spektaklu Banialuki nie brakuje zabawnych scen. Całość prezentowana jest jednak w nostalgiczno-refleksyjnym tonie, sprawiającym, że piękną sceniczną opowieść oglądamy ze wzruszeniem. To przedstawienie niezwykle mądre i piękne - zwłaszcza pod względem plastycznym - prezentujące jedną ze wspanialszych opowieści o miłości. Miłości mieniącej się różnymi odcieniami.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji