Wysoko ustawiona poprzeczka
"Koronacja" w reż. Łukasza Kosa w Laboratorium Dramatu przy Teatrze Narodowym w Warszawie. Pisze Agnieszka Korytkowska-Mazur w Gentlemanie.
W Teatrze Narodowym otwarto nową scenę, której zadaniem jest promowanie nowości: reżyserskich, dramaturgicznych, aktorskich. Pierwszy spektakl połączył je wszystkie, ustawiając jednocześnie poprzeczkę dla dalszych realizacji. Koronacja autorstwa lekarzara-diologa Marka Modzelewskiego mówi o dzisiejszym pokoleniu trzydziestolatków, którzy wchodzą w dojrzałość z ideałami, podczas gdy te nie wytrzymują konfrontacji z rzeczywistością. Główny bohater - również młody lekarz prowadzi życie jako niekończącą się grę. Zdradza żonę-domatorkę, zakochuje się w niestałej kochance, poddaje się wiecznemu procesowi wychowawczemu ze strony rodziców, do czasu, aż wszystko wali mu się na głowę. Przede wszystkim jednak prowadzi niebezpieczną grę z samym sobą. Tak naprawdę bohater składa się z dwóch postaci: Maćka i jego alter ego Króla, który chce panować nad jego konformistycznym życiem. Nieustanny dialog zabarwiony ironią i śmiech zza którego przebija gorzka prawda o dzisiejszym świecie pokazane są z mądrym, i rzadkim we współczesnym młodym teatrze.
