Artykuły

Lublin. Teatr Stary - działania pozorowane

Magistrat przystępuje do wywłaszczenia Teatru Starego [na zdjęciu], twierdząc, że Fundacja "Galeria na Prowincji", sama nie chce go oddać ani sprzedać. Tymczasem fundacja udostępniła nam dowody na coś zupełnie przeciwnego! Urząd Miasta celowo ukrywa korespondencję z fundacją, bo popełnia błędy. I dlatego rozpoczyna procedurę, która nie rokuje jakichkolwiek nadziei na ratunek dla zabytku.

9 sierpnia 2005 roku zastępca prezydenta Ryszard Pasikowski przesłał do fundacji wezwanie o dobrowolne rozwiązanie umowy o oddaniu fundacji w użytkowanie wieczyste nieruchomości przy ul. Jezuickiej 18. W ubiegły czwartek zespół prasowy Urzędu Miasta Lublin poinformował media o odpowiedzi. Zadziwiające, ale jej szczegóły nie zostały ujawnione. Tomasz Rakowski, szef zespołu prasowego, stwierdził jedynie, że ma ona charakter wymijający i nie spełnia oczekiwań adresata.

Dlaczego z udzieleniem bezsensownej odpowiedzi fundacja zwlekała aż miesiąc? Dlaczego odpowiedź utajono? Znaleźliśmy zaskakujące odpowiedzi na te pytania.

Mimo że magistrat przynajmniej od trzech lat regularnie koresponduje z fundacją, ostatnie i z punktu widzenia losów Teatru Starego najważniejsze pismo wysłano pod zły adres! Tylko w tym roku prezydenci Lublina wysłali do "Galerii na Prowincji" przynajmniej 7 pism. Wszystkie na adres Jezuicka 4. Ostatnie pismo poszło jednak na ul. Obrońców Pokoju! A pamiętajmy, że chodziło o ultimatum i szybką odpowiedź.

- Adres jest nieaktualny od kilkunastu lat - mówi Ewa Stępniak, prawnik Fundacji "Galeria na Prowincji". - Po licznych interwencjach otrzymaliśmy to pismo dopiero 1 września.

Nie koniec parady pomyłek. Wezwanie podpisane przez Ryszarda Pasikowskiego nie obejmuje żądania przekazania na własność skarbu państwa budynku teatru, a jedynie rozwiązanie umowy o wieczystą dzierżawę... działki pod nim!

- W świetle prawa takie rozwiązanie nie pociąga za sobą ani przejścia teatru na własność skarbu państwa, ani nawet nie zwalnia z obowiązku wypłacenia obecnym właścicielom odszkodowania - dodaje Ewa Stępniak.

Czy korespondencje utajniono, bo magistrat obawiał się ujawnienia własnych pomyłek? Zdaniem Fundacji "Galeria na Prowincji" to nie jedyny powód. Odpowiedź, którą przesłano do zastępcy prezydenta Lublina, trudno bowiem nie uznać jako satysfakcjonującej.

- Od początku tego roku fundacja usiłuje przekazać na drodze ugody całą nieruchomość na rzecz skarbu państwa, a otrzymuje (z ratusza - dop. red.) zalecenia sprzedaży teatru - tłumaczy Ewa Stępniak.

Co więcej, fundacja informuje, że od prawie roku usiłuje zgodnie z życzeniem magistratu sprzedać teatr! Sęk w tym, że nikt go nie chce kupić.

Jak informuje Tomasz Rakowski w tym tygodniu prawnicy Urzędu Miasta rozpoczną przygotowania do wywłaszczenia. Taki proces zwykle trwa lata i Teatr Stary raczej do jego końca nie doczeka.

NASZ KOMENTARZ

Urzędniczy trik

A może wywłaszczenie to tylko urzędniczy trik, manifestacja troski? Miasto upiera się przy wywłaszczeniu. Zdaniem fundacji sprawę zabytku można rozwiązać szybciej i skuteczniej, ale magistrat nie chce z niej skorzystać. Tomasz Stawecki

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji