Artykuły

Fantazja na temat Ch.

Zamiast: na koncert: poszedłem do Teatru Nowego na premierę Hanuszkiewiczowskiego spektaklu o Chopinie. Adam Hanuszkiewicz improwizuje całkiem nieteatralnie, a zupełnie kameralnie - anegdoty, Magdalena Cwenówna gra na fortepianie Adagio z Koncertu e-moll z miną przyjemniaczki, kosztującej właśnie najsłodsze odmianę likieru, Chopin dziewczęco-żeński w osobie Edyty Torhan udziela: całkiem ochoczo rzeczowego wywiadu na tematy intymne, Edyta Jungowska przemienia - w sposób zatykający dech w piersiach - nijaką córeczkę pani Sand w pierwszą osobę dramatu, Bach z Mozartem perorują na tematy muzyczne i nie tylko, przy Etiudzie c-moll, dwunastej z opusu 25 śmigają, przekrzykując się recytowane w szaleńczym tempie pochwalne i krytyczne recenzje z występów kompozytora, Michał Drewnowski jako Chopin akompaniuje trochę z boku, trochę z tyłu, zawsze z oddali.

Niektóre sceny wydały mi się świetne, inne mniej, konstrukcja ma tu postać suity, ja bym wolał sonatę, panią Sand wyobrażałem sobie zawsze jako krępego babiszona z dziobatą gębą i krzykliwym głosem, a ujrzałem Annę Kareninę, prawdziwa Solange, sztywna, bezbarwna, samolubna, i ta fantazyjna, demoniczna, szalejąca na scenie to dwie całkiem różne kobiety, teksty niektórych recytowanych listów trzymają się właściwych nadawców i adresatów bez nadmiernej pedanterii, no, ale fantazja ma swoje prawa, nawet cyprysy -jak mawiano w pewnej rodzinie - mają swoje kaprysy. Chopin się chyba nie obrazi.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji