Artykuły

Jak Arek Jakubik miał nie zostać aktorem

Pierwszy raz ARKADIUSZ JAKUBIK rozebrał się na wielkim ekranie w wieku siedmiu lat. Teraz, wspominając to, szeroko się uśmiecha, ale długo była to dla niego trauma. A wszystko przez nieistniejące już kino Pionier w Strzelcach Opolskich.

Jest już wielką postacią polskiego kina. Uznanie krytyków przyniosły mu głównie role w filmach Wojciecha Smarzowskiego: "Weselu", "Domu złym", wreszcie w "Drogówce", po której otrzymał Polską Nagrodę Filmową Orzeł 2013 za drugoplanową rolę męską. Popularność przyniosły też seriale telewizyjne, szczególnie "13 posterunek", gdzie zagrał Rysia. Jest też autorem musicali i słuchowisk radiowych.

Od niedawna głośno o nim jako wokaliście zespołu rockowego Dr Misio, z którym w tym roku wyruszył na trasę koncertową promującą debiutancki album "Młodzi". Jednym z punktów trasy był w ubiegłym tygodniu Dom Kultury w rodzinnych Strzelcach Opolskich.

"Nie pamiętam żadnych imion kolegów z klasy niestety "

Arkadiusz Jakubik przychodzi na świat w Strzelcach w 1969 r. Trzy lata później w filmie rysunkowym "Arka Yogiego" podkłada głos. Od tego czasu lista dubbingowanych postaci znacznie się wydłuża, podobnie jak lista filmów, w których gra, piosenek, które śpiewa, i nagród, które zdobywa.

Gdy ma siedem lat stoi przed kamerą nagusieńki, gdy w filmie "Okrągły tydzień" w reżyserii Tadeusza Kijańskiego myje go w misce Emilia Krakowska, filmowa matka. Arek gra wnuka starego górnika, w którego rolę z kolei wciela się w Franciszek Pieczka.

Tak zaczyna się przygoda Jakubika z filmem. Mało brakowało, że tak szybko jak się zaczęła, tak szybko by się skończyła. Na film do kina Pionier w Strzelcach Opolskich poszła cała szkoła nr 2, w której Arek się uczył. Złośliwym komentarzom kolegów po kinowej projekcji nie było końca.

- Długo nienawidziłem tego filmu, wstydziłem się, zwłaszcza tej sceny, pierwszej mojej sceny rozbieranej - z uśmiechem opowiada dziś aktor. - A teraz łza w oku się kręci, bo kina Pionier już nie ma - dopowiada.

Ale jest przystanek autobusowy. Dla wielu strzelczan dalej przy kinie Pionier.

"Przyjaciele z młodości odchodzą"

Traumatyczne wspomnienia po jakimś czasie się zatarły, by po kilku latach ze zdwojoną siłą powrócić. Jakubik chodzi już wtedy do Szkoły Podstawowej nr 5 w Strzelcach Opolskich.

- Pewnej niedzieli wróciliśmy po kościele do domu i mama powiedziała, że ma dla mnie niespodziankę - wspomina.

Upiekła ciasto, kupiła lody i zaprosiła kolegów z klasy na wspólne oglądanie "Okrągłego tygodnia". W tym dniu miał swoją premierę telewizyjną.

Arek jest wściekły. - Mama kompletnie nie rozumiała, że nie chcę oglądać tego filmu, zwłaszcza wspólnie z kolegami z nowej klasy - wspomina.

- Biegałem, płacząc po strzeleckim parku i powtarzałem sobie jak mantrę: nienawidzę aktorów, nigdy nie będę aktorem! - śmieje się.

Słowa nie dotrzymuje.

"Kiedy byliśmy młodzi, czas stał w miejscu"

Chodzi do strzeleckiego liceum ogólnokształcącego. To tu znowu posmakuje aktorstwa. W auli na drugim piętrze szkoły gra m.in. Papkina w "Zemście" czy skąpca ze sztuki Moliera. Do kółka teatralnego zaprosiła go nauczycielka polskiego Urszula Kraka (a że trudno było takiemu zaproszeniu odmówić, wie także autorka tego tekstu - miała przyjemność pod okiem wybitnej pedagog grać m.in. Hesię w "Moralności pani Dulskiej").

- Najgenialniejszy nauczyciel pod słońcem. Sporo drak w liceum było mojego autorstwa, pani profesor pewnie nieraz mnie nienawidziła, ale to głównie za jej przyczyną podjąłem decyzję o pójściu do szkoły teatralnej - wspomina.

Kilka dni temu ze sceny w Strzelcach Opolskich, na której gra z zespołem Dr Misio, woła: - Przed laty profesor Urszula Kraka próbowała znaczenie wierszy Kamila Cypriana Norwida wkładać nam do głów. Nigdy bym nie przypuszczał, że teraz będziemy śpiewać jego teksty. To najlepszy tekściarz rockowy na świecie!

"Kiedy byliśmy młodzi, nikt nie umierał i nikt się nie rodził"

Myśl o studiach aktorskich kiełkuje, ale Jakubik jeszcze w liceum ma fatalną wadę wymowy. Zaczyna jeździć do Opola do Teatru im. Jana Kochanowskiego na lekcje gry na scenie i dykcji.

- Mama za ostatnie zaskórniaki zachomikowane w skarpecie wykupiła kilka lekcji. Na koniec dała mi koniak dla aktora, a gdy ten opróżnił butelkę, spytałem: "Niech szczerze pan mi powie, czy coś z tego będzie?". Na to on serdecznym gestem mnie objął i stwierdził: "Arku, szczerze, daj sobie spokój" - wspomina.

Nie załamuje to Arka, ale zdecydowanie nie pomaga uwierzyć w swoje siły.

- Wtedy już wiedziałem i wiele razy później jeszcze musiałem się o tym przekonać, że osoba z małego miasteczka musi dwa razy więcej

" i tak to się kręci"

Kręci i miesza się świat doznań, które proponuje nam Jakubik. Gra w filmie, śpiewa w zespole, recytuje, reżyseruje, dubbinguje i razem z zespołem Dr Misio znakomicie się bawi. Koncerty zwykle rozpoczyna ubrany w grobowy garnitur, a kończy w siatkowanym podkoszulku, starych kapciach i bawełnianej bieliźnie. W czasie występu w Strzelcach Opolskich pozostał w spodniach.

Śródtytuły są cytatami z albumu Dr Misio pt. "Młodzi"

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji