Artykuły

Krzywe zwierciadełko

"Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną" w reż. Pawła Niczewskiego w Piwnicy przy Krypcie w Szczecinie. Pisze Ewa Podgajna w Gazecie Wyborczej - Szczecin.

"Wojna polsko-ruska..." Pawła Niczewskiego jest tylko przystawianiem nieco "krzywego zwierciadełka" do młodzieży.

Chyba trudno znaleźć kogoś, kto nie słyszał o "Wojnie polsko-ruskiej pod flagą biało-czerwoną" Doroty Masłowskiej. To był najgłośniejszy debiut literacki ostatnich lat. Osiemnastolatka z Wejherowa napisała "niegrzeczną" książkę pokazującą życie młodzieży z blokowisk, w których dominują narkotyki, brudny seks, niepohamowana agresja. Ale też powieść specyficznej ironii obnażającej kawałek prawdy o polskiej rzeczywistości. I właśnie w tej ironii reżyser Paweł Niczewski znalazł formułę dla scenicznej adaptacji powieści. Premierę zagrali latem na poznańskiej Malcie (festiwal był współproducentem przedstawienia). W piątek aktorzy zagrali ją po raz pierwszy w Szczecinie.

Powieść reżyser przenosi na scenę za pomocą melorecytowanego w rytm hiphopowej muzyki monologu naspidowanego Andrzeja Robakowskiego, pseudonim "Silny" (w tej roli przekonująco wypadł Wojciech Brzeziński). "Silny" prowadzi festyn z wyborem "miss dnia bez ruska" spośród kandydatek (wszystkie gra, kpiąc ze swoich bohaterek, Dorota Chrulska), które są też zdobyczami jego samczych podbojów.

Wszyscy czują się wyjątkowi, ale tak naprawdę są na różny sposób wynaturzeni i ograniczeni. "Silny" - "twardy jak dno popielniczki" - w swej nienawiści do urojonego wroga brnie w nicość. Magda to naćpana puszczalska. Nawiedzonej Andżeli, "całej w lakierze do paznokci odcienia czarnego" przeszkadza "powszechna nadwaga i amerykanizacja gospodarki". Ala to słodka idiotka. Ich prezentacje przeplatane są wyświetlanymi na ekranie zabawnymi filmowymi wstawkami, które dopełniają kolejne charakterystyki w nie mniej zdemoralizowanym otoczeniu.

Pokazywanie takiego świata w teatrze ma swoją siłę. Młodzież widzi na scenie swoje problemy, czego na pewno - w porównaniu z kinem czy muzyką - w polskim teatrze brakuje (zresztą widownię wypełnili niemal sami młodzi ludzie). Niestety próby odkrycia, w czym tkwi dramat takiego stanu ducha młodego pokolenia, widowisko Niczewskiego jednak nie podejmuje.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji