Artykuły

Historia

W 1987 roku Andrzej Dziuk otrzy­mał przyznawaną przez miesięcz­nik "Teatr" prestiżową nagrodę im. Konrada Swinarskiego, za stworzenie i działalność artystyczną Teatru im. Stanis­ława Ignacego Witkiewicza w Zakopanem. Przez teatralną prasę przetoczyły się artyku­ły i szkice poświęcone zakopiańczykom i ich niekonwencjonalnemu spojrzeniu na sposób funkcjonowania teatru, jego cele i zadania. Trzy lata wcześniej nikt nie sądził, że im się uda. Przyjechali z Krakowa, zaraz po ukończeniu Szkoły Teatralnej, nie mając nic oprócz zapału, energii i pewności, że ich teatr ma być właśnie w tym miejscu, w takim kształcie i pod takim szyldem. Zakasali ręka­wy, zabrali się do roboty i udowodnili, że są potrzebni. Oficjalne otwarcie teatru odbyło się bardzo godnie, w setną rocznicę urodzin patrona, a towarzyszące mu Zakopiańskie Prezentacje Artystyczne stały się niewątp­liwie głośnym wydarzeniem. Repertuar tego teatru jest bardzo różnorodny - Witkacy, Calderon, Dostojewski, oryginalne scenariu­sze pisane specjalnie dla aktorów - a jego główną ideą stworzenie teatru żywego i sku­tecznego, bliskiego widzowi i potrzebnego. "Historia" Gombrowicza miała swoją premierę w zakopiańskim teatrze w kwietniu 1986 roku. Jak mówią członkowie zespołu, przedstawienie to zamykało pierwszy etap ich twórczych poszukiwań, w których okreś­lali swój stosunek do tradycji i budowali oryginalny styl gry, oparty na bardzo bliskim kontakcie aktora z widzem.

"Historia" to niedokończony dramat, który po śmierci Gombrowicza odnaleziono w jego notatkach. Bohaterami tego utworu są członkowie rodziny autora "Ferdydurke" - ojciec, matka, siostra i bracia. Postaci te ulegają na scenie ciągłym metamorfozom. Są członkami komisji rekrutacyjnej i szacow­nym gremium, przed którym Witold zdaje swój egzamin dojrzałości, cesarską rodziną i figurami z gabinetu marszałka Piłsuds­kiego. Ta z pozoru autobiograficzna opo­wieść jest w istocie próbą odnalezienia źródeł i przyczyn obecnego stanu świadomości pol­skiej inteligencji.

Witkacy pisał, że trzeba się nauczyć wycią­gać wnioski z historii i obowiązkowo umieć czyścić się od środka indywidualnie, a ciało szorować szczotką ryżową, najlepiej firmy Braci Sennebald. Aktorzy "witkacowego" teatru proponują pewną formą indywidual­nego oczyszczenia. Każdego widza witają osobiście przy wejściu. Częstują go herbatą, uśmiechają się życzliwie i sadzają wygodnie na pluszowych poduszkach, aby za chwilę zaatakować swoim gorącym, ekspresyjnym i nasyconym emocją aktorstwem.

Kamera telewizyjna jako "zimny przekaź­nik" rejestruje wiernie jedynie obraz, nie jest niestety w stanie oddać prawdziwej atmo­sfery tego miejsca na Chramcówkach zwane­go zakopiańskim Teatrem im. S.I. Witkiewi­cza. Warto jednak chociaż posmakować.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji