Artykuły

Białystok. Premiera "Szpaka Fryderyka" w BTL-u

Spektakl "Szpak Fryderyk" to najnowsza propozycja Białostockiego Teatru Lalek. Miło czas spędzą na nim nie tylko dzieci. A i dowiedzieć się będzie można co nieco o tolerancji i utrwalaniu stereotypów.

Teatralna scena, a na niej wielka, stara szafa. Wszędzie porozrzucane boa z piór, a na podłodze mnóstwo poduszek, które już czekają, żeby usiadły na nich dzieci.

W weekend w Białostockim Teatrze Lalek zaprezentowany zostanie spektakl "Szpak Fryderyk" Rudolfa Herfurtnera w reżyserii Jacka Malinowskiego.

- Ta premiera powstała w ramach Sceny Propozycji - mówi Jacek Malinowski, dyrektor BTL. - W przyszłości pojawią się też inne tytuły. Cieszę się, że aktorzy w napiętym grafiku znajdują jeszcze czas i chcą coś proponować.

Spektakl będzie dotykał spraw tolerancji i utrwalania stereotypów. Bohaterami są pan Huber (Artur Dwulit) i pani Maier (Sylwia Janowicz-Dobrowolska). To samotni sąsiedzi, którzy mają swoje, małe, własne, ekscentryczne przyzwyczajenia. Pan Huber karmi ptaki, a pani Maier hoduje szczury.

- Ta historia uczy, że nie można oceniać po pozorach - mówi dyrektor Malinowski. - Okaże się bowiem, że na pierwszy rzut oka ohydne szczury potrafią zrobić coś miłego i dobrego. I uratować inne stworzenie. Mam nadzieję, że dzieci nauczą się dzięki naszemu spektaklowi, żeby szanować odmienność. A i bohaterowie pokażą, że mimo różnic potrafią się dogadać. A z konfliktów może wyniknąć dłuższa znajomość na lata. A może nawet coś więcej.

Za aktorami już pierwsze spektakle przedpremierowe. Przyznają, że nie zawsze łatwo jest okiełznać młodych widzów. Ale na szczęście się udaje.

- To jest za każdym razem wyzwanie - zapewnia Sylwia Janowicz-Dobrowolska. - I nie chodzi mi tutaj o każdy nowy tytuł, ale o każdy kolejny spektakl. Wychodząc na scenę musimy nie tylko grać, ale też zwracać uwagę na reakcje dzieci, współpracować z nimi. Musimy być elastyczni. I pamiętać, że każde dziecko jest inne i może inaczej reagować na daną sytuację.

- Staramy się zaprzyjaźnić teatr z dziećmi, a dzieci z teatrem - dodaje Artur Dwulit.

Muzykę do spektaklu przygotował Krzysztof Dzierma, a scenografia powstawała w trakcie pracy nad spektaklem. Twórcy wyszli z założenia, że zamiast kamienicy postawią na scenie starą szafę. Bo przecież to w szafie kryją się tajemnice, strachy i duchy. Ale też tam można znaleźć schronienie, kiedy jest się jeszcze dzieckiem.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji