Artykuły

Dużej urody "Mała syrenka" w Pleciudze

"Mała syrenka" w reż. Waldemara Wolańskiego w Teatrze Lalek Pleciuga w Szczecinie. Pisze Ewa Podgajna w Gazecie Wyborczej - Szczecin.

Nowy spektakl Pleciugi to fantastyczne wizualnie widowisko. I baśń przygotowująca do konfrontacji z życiem.

"Małą syrenką" Waldemara Wolańskiego warto się pochwalić podczas Tall Ships' Races. Nowe przedstawienie w repertuarze Pleciugi wyróżnia się prawdziwie baśniowymi dekoracjami, zwłaszcza w scenach okołomorskich, np. gdy przedstawia statek, którym pływa Książę.

Opowieść o wyjątkowej miłości reżyser pokazuje w świecie granym przez wyjątkowe lalki. Górę postaci stanowią naturalnej wielkości popiersia manekinów, z których każdy ma indywidualny rys twarzy. Od połowy w dół postać "grają" odsłonięte nogi animujących lalki aktorów. Syrenka marzy o takich ludzkich nogach: mają jej pomóc w zdobyciu miłości Księcia.

Reżyser Waldemar Wolański sięga do oryginału baśni Hansa Christiana Andersena. Za nim - a w przeciwieństwie do popularnych baśni produkcji Disneya - nie unika w opowieści momentów smutnych, strasznych. Syrenka na kanwie Andersena dostanie od sióstr lśniący nóż, którym mogłaby przebić serce księcia, ale zwycięża w niej chęć poświęcenia się dla miłości. W finale syrenka daje się spalić słońcu i staje się duchem powietrznym. Świetna Paulina Lenart gra tę scenę w szalonym biegu z przeszywającym i poruszającym krzykiem. A na widok monstrualnej Mątwy, która żąda od syrenki języka i głosu, nawet wielu dorosłych poczuło się nieswojo.

O pozostawianie niewygładzanych baśni dla dzieci już w latach 70. XX w. upominał się słynny psycholog, psychoanalityk Bruno Bettelheim. Uważał, że takie momenty są ważne, bo oswajają dziecko ze światem dorosłym, uczą się w nim znaleźć. Wolański idzie jego tropem, ale puszcza też oko do widowni, która polubiła amerykańską kreskówkę. Na scenie pojawia się wielki czerwony krab Fryderyk (jakby odpowiednik disneyowskiego kraba Sebastiana), który udowadnia dzieciom, że teatr jest lepszy od kina.

Wszystko na scenie dzieje się przy znakomitej grze aktorskiej Rafała Hajdukiewicza (Hrabia), Macieja Sikorskiego (Książę), Przemka Żychowskiego (Krab), Katarzyny Klimek (Karen). Zachwycona publiczność, i ta dorosła, i mniejsza, nagrodziła spektakl gromkimi brawami.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji