Artykuły

Łódź. Film o filmówce

- "Filmówka" to klosz stwarzający cieplarniane warunki. Trzeba robić wszystko, żeby po opuszczeniu go studenci nie zwiędli - mówi Maria Zmarz-Koczanowicz, która wraz z Grażyną Kędzielawską realizuje film dokumentalny o PWSFTViT.

Zmarz-Koczanowicz ma na koncie ponad 60 filmów dokumentalnych, a także spektakle Teatru Telewizji. Na początku maja została odznaczona przez prezydenta Bronisława Komorowskiego Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi w badaniu, dokumentowaniu i upamiętnianiu historii Marca '68. Jest znana z takich tytułów, jak "Bara bara", "Urząd", "Dworzec Gdański", "Moja Kuba, moja Polska", "Kocham Polskę", "Zwyczajny marzec", i ostatnio - "Wiera Gran"; opowieść o żydowskiej pieśniarce oskarżanej o współpracę z gestapo, doceniono w Chicago na Festiwalu Filmu Polskiego w Ameryce - Nagrodą Specjalną Przewodniczącego Komitetu Organizacyjnego Festiwalu za "szczególne wartości uniwersalne". Reżyserka ma za sobą studia na Wydziale Malarstwa PWSSP we Wrocławiu i Wydziale Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.

Grażyna Kędzielawska jest scenarzystką i reżyserką filmów oświatowych i dokumentalnych; absolwentką Wydziału Grafiki ASP w Krakowie. Od 1978 roku współpracuje z WFO w Łodzi. Wyreżyserowała ponad 20 filmów. Jest autorką m.in. "Góry", "Portretu ze słów" i "Stanu posiadania".

Dokumentalistki chcą pokazać łódzką szkołę filmową od wewnątrz. Na realizację obrazu o Filmówce namówił je Robert Gliński. - Zgodziłyśmy się, nie zdając sobie sprawy, jak trudne to wyzwanie - mówi Grażyna Kędzielawska. - Potrzebny jest dystans, którego nam, związanym ze szkołą, brakuje.

Zmarz-Koczanowicz i Kędzielawska śledzą drogę studentów od egzaminów wstępnych przez kolejne etapy studiów. Nie wszystko jednak mogło zostać nagrane. - Raz koledzy z komisji wyprosili nas z sali, musieliśmy wyłączyć kamerę - przypomina sobie Kędzielawska. - Chodziło o zachowanie tajemnicy egzaminu. Chroni się w ten sposób ludzi, którzy w naszej ocenie nie poradzą sobie z wyzwaniami stawianymi przez szkołę.

Maria Zmarz-Koczanowicz podkreśla, że szczególnie im zależy na pokazaniu emocji, jakie towarzyszą studiom w "Filmówce". - To będzie wielopłaszczyznowy film z otwartą strukturą - zapowiada.

Kędzielawska: - Dotąd ktoś wpadał i kręcił reportaż. My chcemy się przyjrzeć szkole wnikliwiej.

Wśród bohaterów filmu są studenci wydziałów Aktorskiego, Reżyserskiego i Operatorskiego. Dokumentalistki rozmawiały również z profesorami, m.in. Bronisławem Wrocławskim, Andrzejem Melinem, Filipem Bajonem, Leszkiem Dawidem, Andrzejem Bednarkiem, Robertem Glińskim, Ryszardem Lenczewskim. - To będzie dwugłos profesorów i studentów - mówi Zmarz-Koczanowicz.

W filmie zobaczymy zapis inauguracji roku akademickiego, wyborów rektorskich, dyplomowego spektaklu, etiudy pod hasłem "Szkoła", realizowane przez studentów, a także materiały archiwalne. Reżyserki zaznaczają jednak, że skupiają się przede wszystkim na współczesności łódzkiej szkoły. - Nie odcinamy się od przeszłości, wspominamy Wojciecha Jerzego Hasa, Henryka Klubę. Wplatamy ich w dyskusję o szkole. Wielkie nazwiska wciąż są zachowane w pamięci. Ale skupiamy się na zdefiniowaniu dzisiejszej kondycji tego miejsca.

Kędzielawska: - Główne pytanie, jakie przed sobą stawiamy, brzmi: "Jaka ma być szkoła?".

Zmarz-Koczanowicz: - Filmówka ma ambicje rozbudzenia w młodych ludziach potencjału artystycznego. Tutaj nie tylko uczy się warsztatu.

Kędzielawska: - Ona daje azyl. Studenci robią tu rzeczy, na które często nie można sobie pozwolić w zawodowym życiu.

Zmarz-Koczanowicz: - Uczą się bronić swoich myśli. Nie tylko szlifują warsztat. Ta uczelnia hoduje artystów.

Kędzielawska: - Tym młodym ludziom nie zawsze potrzebni są profesorowie. Niezbędna jest im za to wolność i aprobata.

Zmarz-Koczanowicz: - Trzeba w nich rozbudzić ambicje i przygotować na to, że świat nie będzie ich pieścił. Szkoła to klosz stwarzający cieplarniane warunki. Trzeba robić wszystko, żeby po opuszczeniu go studenci nie zwiędli.

Dokumentalistki zapowiadają, że nie zrobią kolejnego filmu o legendzie łódzkiej szkoły filmowej; o miejscu, z którego wyszli Andrzej Wajda, Roman Polański, Krzysztof Kieślowski, Jerzy Skolimowski, Sławomir Idziak, Witold Sobociński. Chcą odejść od mitycznego wymiaru i pokazać, że szkoła ma pomysł na siebie. A o jej wartości świadczą ci, którzy obecnie uczą się filmowej sztuki.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji