Artykuły

Requiem

Wielka rola dla Śląskiej, słyszeliśmy. Studium kobiety tragicznie do­świadczonej. Odraza, przerażenie i zafascy­nowanie złem. Unurzanie w błotku przeszłości i analiza nowoczesnych dziejów grze­chu. Zabawa mrożąca krew w żyłach, jak w kinie: porwanie przez odrażającego faceta, długie miesią­ce spędzone w zamkniętym pokoju w domu publicznym, miłość perwersyjna z tym "trzecim", który ginie, gdy wspina się po rynnie, aby spełniło się wreszcie bez świadków marzenie nocy bezsennych. Małżeństwo i dzieci z autentycznym gentlemanem, szantaż i pragnienie, ucieczki z nadto higienicznego gniaz­da rodzinnego, kara - zamordowanie dziecka - która jest zbrodnią, przestrogą, oczyszczeniem, i wyrzutem sumienia na wieki. Wielka ro­la dla Śląskiej, znakomitej aktorki zimnej i pełnej namiętności zarazem, o wirtuozerskiej technice i fascynującej wrażliwości. Po Blanche z "Tramwaju zwanego pożądaniem", po Indze z "Pierwszego dnia wolności", po sartre'owskiej Joannie przyszła rola, w której zła literatura i zły teatr każą obojętnie śle­dzić precyzyjną sprawność warszta­tu, pustą i drewnianą tym razem, bo wypraną z sensu usprawiedli­wiającego misterne cyzelowanie sło­wa, gestu i postaci.

Miała to być współczesna rekon­strukcja tragedii. Wątek kryminalny prezentujący historię w miarę wy­szukaną i "życiową" jednocześnie, bohaterowie i zbrodniarze "są wzię­ci z gazet dzisiejszych", a równo­cześnie znajdują się "w kręgu tego samego losu, który miażdżył Elektrę i Orestesa", wreszcie język, "jednocześnie dość prosty, by być naszym, i dość wielki, by osiągnąć tragizm." Wyszedł - w myśl tej camusowskiej recepty - pretensjonal­ny kicz moralizatorski, w którym kołacze się coś z literatury ame­rykańskiego Południa, coś z mora­listyki Camusa, coś z prozy Dostojewskiego i zupełnie tu nieoczekiwa­nego Tołstoja - Lwa, oczywiście; wszystko to bliższe naszemu Przy­byszewskiemu, do którego każdy - Faulkner, Camus i, last but not least, Markuszewski - dokładał swoją cząstkę efektownych figur stylistycznych. "Powieść zdialogizowaną" Faulknera mającą być jako dalszy ciąg "Azylu" usprawiedliwie­niem historycznym literatury czar­nej w nie najlepszym guście, przysposobił dla teatru Albert Camus, posługując się przy zabiegach na prozie Amerykanina podobnym klu­czem dramatyzacyjnym, co przy "Biesach" Dostojewskiego czy pamięt­niku rosyjskiego nihilisty (Spra­wiedliwi). To on utemperował na francuską modłę rozwichrzony ję­zyk oryginału, steatralizował w po­etyce "camusowskiej" biologiczno-moralny dramat autentycznego Po­łudnia; to on wreszcie stworzył re­ceptę na "tragedię współczesną", zgodnie z którą przekształcił prozę faulknerowską w nieuchronnie drętwą dramę salonową o preten­sjach filozoficznych.

Poważni i zasłużeni niewątpliwie twórcy wielkiej literatury wieku XX podawali sobie z ręki do ręki historię o mniszkowato-dziwkowatej Temple Stevens i jej czarnej służą­cej Nancy Mannigoe, przejął ją wreszcie, z równie napuszono-grobową miną, Jerzy Markuszewski i szukać zaczął klucza teatralnego do tej tragedii bez elementów tragiz­mu. Miała nim być stylistyka ekspresjonistyczno-naturalistyczna. Było to nawet logiczne, powstał w ten sposób dość bliski sztuce język te­atralny "jednocześnie dość prosty, by być naszym, i dość wielki, by osiągnąć tragizm". "Requiem" zostało doszczętnie roznegliżowane. Statycz­ne pozy są więc gęsto przetykane padaniem na scenę i gimnastyką parterową. Zmanierowana "codzien­ność" Zbigniewa Cybulskiego w za­bawny sposób udającego gentlema­na przeplata się z histerycznym po­krzykiwaniem i szarpaniem za wło­sy, wdzięczne polskie picie whisky - ze "znaczącym" wiciem się na biurku, futro wypożyczone z Kra­kowskich Zakładów Futrzarskich, a szlafrokiem gubernatora. Jest to nawet konsekwentnie robione, tyla że od początku do końca fałszywe. Zastanawiające poczucie sprawiedli­wości: ktoś dał się przez kogoś nabrać na to "Requiem", ktoś kogoś co wieczór również nabiera. Na zły teatr.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji