Artykuły

W odpowiedzi pani doktor Baniewicz

Przeczytałem jeszcze raz cały wywiad i nie znalazłem tam żadnej uwagi na temat mojej oceny książki Elżbiety Baniewicz (przypomnę też, że sam w rozmowie nie uczestniczyłem). Paweł Płoski jedynie przypomina, że upominałem się o biografie wielkich naszych twórców przy okazji jednej z konferencji organizowanych przez Instytut - pisze Wojciech Majcherek na swoim blogu.

Do serii adresów z cyklu: "Przy tobie, Najjaśniejszy Panie, stoimy i stać chcemy", skierowanych do dyrektora Instytutu Teatralnego, dołączyła także Elżbieta Baniewicz. Jej wypowiedź opublikowana w e-teatrze jest tyleż płomienną pochwałą dyr. Nowaka ("wielkie, kolorowe ptaszysko"), co stanowczą odprawą, jaką daje krytykom, czyli kolegom z redakcji "Teatru" i mojej skromnej osobie (którą nota bene wymienia tylko z nazwiska, imię pomijając). Nie potrafię odpowiedzieć pani Baniewicz z równą elegancją. Bo co musiałbym napisać, by zrównoważyć jej jakże finezyjny epitet o "małym, prowincjonalnym zawistniku" i "czterech kauzyperdach"? Nie mam aż tak polemicznego temperamentu, a również, co być może panią Baniewicz zaskoczy, przeszkadza mi szacunek, jakim darzę jej pisarstwo krytyczno-teatralne. Mogę mieć tylko nadzieję, że jej tekst jest chwilową oznaką słabości i nie ma w jej przypadku zastosowanie sławne powiedzenie: styl to człowiek.

Zmuszony jestem jednak sprostować fakty, które w swojej polemice Elżbieta Baniewicz najwyraźniej konfabuluje. Otóż w rozmowie, którą redaktorzy "Teatru" przeprowadzili z Maciejem Nowakiem, doczytała się, że "przy wsparciu IT wydano biografię Erwina Axera, którą Majcherek nie był usatysfakcjonowany". Ja przeczytałem jeszcze raz cały wywiad i nie znalazłem tam żadnej uwagi na temat mojej oceny książki Elżbiety Baniewicz (przypomnę też, że sam w rozmowie nie uczestniczyłem). Paweł Płoski jedynie przypomina, że upominałem się o biografie wielkich naszych twórców przy okazji jednej z konferencji organizowanych przez Instytut. Maciej Nowak zaś wspomina o pomocy, jakiej IT udzielił, by praca Baniewicz się ukazała. I to wszystko. Dlaczego zatem rozmowa z Nowakiem daje Baniewicz nagły impuls do złośliwości pod moim i kolegów adresem: "redakcja Teatru traktuje opinię Majcherka jak wyrocznię i argument w ataku na Instytut. No cóż, jaka redakcja taki autorytet"?

Wyjaśnienie sprawy widzę tylko jedno: Elżbieta Baniewicz wciąż pamięta, że napisałem kilka krytycznych uwag o monografii Erwina Axera jej autorstwa, które sformułowałem na blogu 16 stycznia 2011 roku. Ale dlaczego tak bardzo o tym pamięta, skoro, jak wyznaje, dzięki monografii Axera się doktoryzowała? "Mało tego, Rada Wydziału Filologii Polskiej UW postanowiła moją pracę rekomendować do nagrody za rozprawę doktorską przyznawaną przez Narodowe Centrum Kultury. Z kilkudziesięciu zgłoszonych prac jury złożone z dziesięciu profesorów doktorów habilitowanych wybrało trzy, w tym moją." Jako prosty magister, choć wykładowca Akademii Teatralnej, nie odróżniający wszakże monografii od biografii, muszę oczywiście przed siłą tych faktów ustąpić. Zawsze doktorzy teatrologii mi imponowali.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji