Artykuły

Nie taka znajoma mysz

"Hello, Stranger!" w choreogr. Pawła Malickiego Polskiego Teatru Tańca na X Międzynarodowym Festiwalu Teatrów Tańca - Dancing Poznań 2013. Pisze Kamil Babacz w Polsce Głosie Wielkopolskim.

Podczas trwającego właśnie festiwalu Dancing Poznań 2013, w niedzielę, odbyła się premiera spektakl Polskiego Teatru Tańca - "Hello Stranger!".

Autorem choreografii do "Hello Stranger!" jest Paweł Malicki. Jego spektakl to dziwna, niepokojąca, surrealistyczna, a jednocześnie wciągająca opowieść o kontakcie z drugim człowiekiem.

Zaczyna się od uwięzienia. Tancerze wspinają się po murze, a wokół wirują dwa snopy światła. Symbolikę więzienia można odczytać w duchu foucaultowskim - jako odwołanie do przenikania współczesnego społeczeństwa przez mechanizmy wszechwidzącej kontroli, nadzoru jednych przez drugich. Jeden z bohaterów przywdziewa maskę. Jest to jednak maska postaci znanej na całym świecie. Na dodatek powszechnie lubianej przez dzieci i dorosłych - to twarz Myszki Miki.

Za maską można oczywiście się schować, pozostać nierozpoznanym, pozwolić sobie na więcej. Myszka Miki to też jednak niepozorna twarz popkultury, a więc i unifikacji doświadczeń ludzi na całym świecie. Przywdzianie maski popkulturowej ikony może oznaczać więc zarówno zakamuflowaną pod maską niewinności odgórną kontrolę, jak i skłonność odbiorców popkultury do przechwytywania jej znaczeń, przyjmowania jako swoich, ale i przekształcania ich po swojemu.

Te dwa spojrzenia niekoniecznie muszą się wykluczać. Postać Myszki Miki jest tu wypaczona - wygląda trochę jak z koszmaru, trochę jak z pokręconej seksualnej fantazji. Pozbawiona jest swojej niewinności i taka jest też w kontakcie z ludźmi. Nie obcuje jak równy z równym, ale wywołuje namiętności, produkuje pragnienia, kontroluje i kpi. Pod swoją maską jest bezkarna, do momentu, gdy zostaje jej pozbawiona - obnażona, odrzucona, staje się obiektem agresji.

Wtedy może ją przywdziać i skryć się za nią ktoś inny, wywyższając się nad otoczenie, które ciężko nazwać przyjaznym. Relacja Ja-Inny jest w "Hello Stranger!" zawsze naznaczona wzajemnym wykorzystaniem, przedmiotowym traktowaniem drugiej osoby, ale też strachem o samego siebie.

Jest w "Hello Stranger!" pewien bałagan znaczeniowy, ale w atmosferze surrealistycznego koszmaru nie wszystko musi być jasne i klarowne. Tym zresztą lepiej, bo "Hello Stranger!" można równie dobrze odebrać jako przeestetyzowaną, erotyczną groteskę, jak i pesymistyczny komentarz do relacji we współczesnym społeczeństwie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji