Artykuły

Kraków. Ostatnie pożegnanie Jarosława Śmietany

W Alei Zasłużonych cmentarza Rakowickiego w Krakowie do grona wielu spoczywających tam ludzi sztuki dołączył wczoraj pierwszy jazzman - Jarek Śmietana, wybitny gitarzysta i kompozytor.

Pośmiertnie, decyzją prezydenta RP, został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski - "za wybitne zasługi dla kultury polskiej, za osiągnięcia w działalności artystycznej".

- Jarek jest w dobrych rękach, w rękach Boga - mówił ksiądz w czasie mszy św. żałobnej w cmentarnej kaplicy, wspominając ostatnie rozmowy z muzykiem, już ciężko chorym, w szpitalu.

Zmarłego 2 września krakowskiego twórcę żegnała poza najbliższą rodziną ogromna rzesza przyjaciół i kolegów z branży muzycznej, przedstawiciele świata kultury. W długim kondukcie, który wyruszył za urną z prochami Zmarłego, można było dostrzec: Jana Ptaszyna-Wróblewskiego, Zbigniewa Namysłowskiego, Wojciecha Karolaka, Krzesimira Dębskiego, Janusza Muniaka, Janusza Strobla, Jana Budziaszka, Zbigniewa Wodeckiego, Mariusza Pędziałka, Jana Bobę, Krzysztofa Ścierańskiego, Joachima Mencla, Janusza Grzywacza, Marka Stryszowskiego... Byli szefowie instytucji artystycznych: Joanna Wnuk-Nazarowa - dyrektor NOSPR-u, Bogusław Nowak - dyrektor Opery Krakowskiej, Bogdan Tosza - dyrektor Filharmonii Krakowskiej.

Jarek Śmietana spoczął obok grobów ludzi teatru - Jerzego Jarockiego i Jerzego Nowaka, jemu wszak teatr też był bliski, czego przejawem jest choćby muzyka baletowa.

Żegnali go nad grobem wiceprezydent Krakowa Magdalena Sroka, dziękując m.in. za to, że zawsze wspaniale reprezentował Kraków. Skald Andrzej Zieliński zapewniwszy, że zawsze będziemy słuchać Jarka muzyki, zakończył cytatem z piosenki Agnieszki Osieckiej: "My jesteśmy tu na ziemi naprzeciwko /zamów dla nas tam na górze małe piwko".

W imieniu Polskiego Stowarzyszenia Jazzowego żegnał Jarka Śmietanę Krzysztof Sadowski, określając go "postacią promieniującą swym talentem, której nikt i nic nie zastąpi". Zmarłego wspominał także Witold Wnuk, twórca Letniego Festiwalu Jazzowego w Piwnicy pod Baranami; gdy w lipcu ogłosił, że coroczną Nagrodę Jazzowego Baranka otrzymuje tym razem Jarek Śmietana, wręczał ją już córce ciężko chorego gitarzysty. Teraz wspominał go jako współtwórcę muzycznego klimatu Krakowa już w latach 70. i 80. minionego wieku, jako kogoś, kto jako jeden z ostatnich charyzmatycznych liderów w polskim jazzie potrafił narzucić swój język muzyczny.

- Drogi Jarku, dźwięk Twojej gitary pozostanie z nami na zawsze - mówił.

Ceremonię pogrzebową zakończyła pieśń gospel w wykonaniu współpracującej ze Śmietaną amerykańskiej wokalistki Karen Edwards.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji