Artykuły

Poza mitem i dogmatem

"Balladyny i romanse" w reż. Konrada Dworakowskiego z Teatru Lalki i Aktora PINOKIO z Łodzi na XII Festiwalu Prapremier w Bydgoszczy. Pisze Anita Nowak w serwisie Teatr dla Was.

Dawno żaden padający ze sceny tekst nie pochłonął i nie obszedł mnie tak dalece, jak "Balladyny i romanse" według książki Ignacego Karpowicza, w spektaklu wyreżyserowanym przez Konrada Dworakowskiego, w łódzkim Teatrze Lalki i Aktora PINOKIO. Co więcej, żaden pomysł na inscenizację nie wydał mi się tak trafny.

Na scenie współegzystują dwa światy. Świat ludzi i świat bogów. Ludzie to niewielkich rozmiarów lalki wyposażone w dłonie animujących je aktorów. Bogów oglądamy w planie żywym. Obecni tu bogowie są reprezentantami kilku najpopularniejszych religii świata. Wśród nich jest i Jezus. Ludzie, którzy wymyślili bogów, zostali przez nich zdominowani.

Dla mnie ten spektakl jest polemiką z religią chrześcijańską, w której dogmatach jesteśmy na co dzień zanurzeni i przekonywani o ich niepodważalnej prawdzie. Tymczasem są one równie absurdalne, jak w pozostałych religiach. No bo czymże narodziny Chrystusa w wyniku niepokalanego poczęcia różnią się od narodzin Afrodyty stworzonej z morskiej piany i spermy Uranosa? Jak logicznie wytłumaczyć zmartwychwstanie czy jednego boga w trzech osobach?

Poważne pytania i refleksje rodzą się tu w wyniku zabawnych scen i komicznych splotów okoliczności. Albowiem bogowie żyjąc współcześnie na ziemi prowadzą firmy, wiążą się z sobą, nie bacząc na to, z jakiej wywodzą się religii, a także z ludźmi. Jezus np. zakochuje się Nike, Rafał w Balladynie, Eros twierdzi, że wychował się w patologicznej rodzinie, albowiem jest synem dwóch ojców. Absurd i groteska piętrzą się ze sceny na scenę, obnażając zakłamanie i obłudę rzeczywistości, dotykając najpoważniejszych problemów egzystencjalnych i społecznych.

Na scenie oprócz przeuroczych i bardzo sprawnie prowadzonych lalek, oglądamy całą plejadę oryginalnych plastycznie i charakterologicznych postaci. Ciekawy ruch sceniczny zsynchronizowany jest z rytmiczną muzyką, akcja toczy się więc wartko.

Co istotne, spektakl ten nie neguje istnienia siły wyższej w ogóle. Pod koniec jest wyraźnie mowa o tym, że człowiek nie ma szansy się przed nią ukryć. Nie pomaga zamalowanie szyb. Ona i tak go zawsze widzi. Podważa się tu tylko ludzkie o niej wyobrażenia.

Bogowie zostali zesłani między ludzi, dlatego, że jak w wielu religiach, absolut oddalony od pozostawionego samemu sobie człowieka nie ma sensu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji