Artykuły

Montuj szpadę i płaszcz

"Trzej muszkieterowie" w reż. Giovanny Castelanosa w Teatrze Łaźnia Nowa w Krakowie. Pisze Katarzyna Binkiewicz na blogu Krytykat.

Klasyka jest trudna. Klasyka bywa też nudna - szczególnie dla młodych, którym kojarzy się wyłącznie ze szkolnymi lekturami. Teatr Montownia kolejny raz udowadnia, że klasyka może być zajmująca, co więcej, może być nawet wulkanem humoru. "Trzej Muszkieterowie" w Teatrze Łaźnia Nowa to awangardowa i szalenie osobliwa adaptacja tekstu Aleksandra Dumasa łącząca w sobie dawne wartości i dogmaty ze współczesnymi realiami.

Spektakl zrealizowany przez aktorów Teatru Montownia i Monikę Fronczek pozbawiony jest pretensjonalności. Opowieść o Artosie, Portosie, Aramisie i d'Artagnanie prawdopodobnie zna każdy. Szlachetne ideały, piękne kobiety, szaleńcze pojedynki i prawdziwa męska przyjaźń. Oprószmy to jeszcze odrobiną współczesnych absurdów i paradoksów. Te składniki tworzą niesamowicie dynamiczny i absolutnie nieprzewidywalny obraz, będący ogniwem scalającym historię z teraźniejszością.

Ilekroć miałam okazję pisać o spektaklach Teatru Montownia, zawsze podkreślałam jak duże wymagania stawiają one przed widownią. Nie są to łatwe, surowe obrazy z puentą podaną na tacy. Niemniej, szlachetna umiejętność ubrania trudnego przekazu w błyskotliwe żarty sprawia, że spektakle Montowni ogląda się z niesamowitą lekkością. Jedyną trudnością bywa zazwyczaj złapanie oddechu między jednym a drugim wybuchem śmiechu.

Nowym spektaklem twórcy Montowni konsekwentnie potwierdzają swoją siłę, umiejętności, a także niebywały dystans do siebie i otaczającej rzeczywistości. "Trzej muszkieterowie" to obraz niezwykle dynamiczny, który nie pozwala wypaść ani na chwilę z fabuły. To spektakl słowa i ruchu. Aktorzy z niesamowitą łatwością żonglują emocjami, przechodząc płynnie z jednej postaci w drugą. Prawda miesza się z kłamstwem, muszkieter z kardynałem, a średniowieczna Francja z teraźniejszą Polską. Trudno nadążyć, każda minuta wypełniona jest do cna. Intuicyjnie, ale płynnie podążamy za muszkieterami, zupełnie nie spodziewając się tego, co stanie się za chwilę.

"Trzej Muszkieterowie" to szalona karuzela rzeczywistości. Reżyser spektaklu-Giovanny Castellanos zbudował obraz, którego fundamentem jest wyobraźnia. Chaos, który tworzy na scenie, paradoksalnie tworzy spójną całość. Aktorzy budzą podziw swoją plastycznością, technicznymi umiejętnościami i sugestywnością kreowanych postaci. Nie ma tu miejsca na półśrodki. Silna i szalenie naturalna Monika Fronczek zachwyca prawdziwością swoich postaci. Każdy jej gest, ruch, impostacja głosu są celowe i zagrane idealnie w punkt. Nieco zagubiony i ogłuszony dźwiękami miłości Adam Krawczuk jako d'Artagnan wzbudza ogromną sympatię i niemal od razu zjednuje sobie publiczność. Jest jedynym, który gra wyłącznie jedną postać, ale jego energia wypełnia scenę. Szalenie umiejętnie przechodzi z jednej emocji w drugą, nie tracąc przy tym właściwego sobie charakteru. Marcin Perchuć, Maciej Wierzbicki, Rafał Rutkowski - każdy montuje na scenie coś niebywałego. Niepowtarzalne energie, przy połączeniu dają eksplozję. Nie tylko zachwycają plastycznością swoich kreacji, ale także niebywałym dystansem do świata.

"Trzej Muszkieterowie" to spektakl, który trudno jest ubrać w ramy, zmieścić w jakimś kontekście, jakiejś formie. To kolejna nieposkromiona walka z absurdem i paradoksami realności. Obraz pełen celnych point i błyskotliwych żartów sprawia, że trudno jest powstrzymać śmiech. To prawdziwa uczta dla oka i.. przepony. Znający twórczość Montowni - z pewnością nie będą zawiedzeni, rozdziewiczający ich twórczość - niewątpliwie będą chcieli poznać więcej. Klasyczna historia opowiedziana bez nadęcia, moralizatorskich nauk i nijakości. Całość pozbawiona jest sztuczności i szarości - rzeczywiste prawdy o życiu, miłości czy przyjaźni opowiadane są z energią i emocją. Nie jest mdło i nużąco. Widownia chłonie każde słowo. Twórcy spektaklu choć wybrali niełatwą drogę połączenia teraźniejszości z historią - odnieśli niezaprzeczalny sukces. Klasyka bywa nudna, tak jak i nudna może być współczesność. Źle zagrana, płytka traci na aktualności, a przede wszystkim na przekazie. Castallanos znalazł złoty środek. Połączył dawne ideały z rzeczywistym światem, co pozwoliło uwypuklić niejednokrotnie skrywane dylematy i wewnętrzne zwątpienie. Duża dawka dobrego, inteligentnego humoru, pod którym możemy znaleźć całą paletę emocji i uczuć.

Ty też możesz być muszkieterem. Twoją szablą jest Twoja moralność, Twoje wartości i przekonania. Pamiętaj tylko byś w pogoni za sukcesami, sławą i pieniędzmi nie przegapił tego, co najważniejsze.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji