Artykuły

Śpiewające diabły

"Mistrz i Małgorzata" w reż. Wojciecha Kościelniaka w Teatrze Muzycznym Capitol we Wrocławiu. Pisze Witold Mrozek w Gazecie Wyborczej.

Mocne otwarcie sezonu we wrocławskim Capitolu - tak najkrócej można podsumować "Mistrza i Małgorzatę" (premiera 28 września). Po prozę Bułhakowa sięgnął Wojciech Kościelniak - były szef tej sceny i najważniejszy dziś w Polsce reżyser teatru muzycznego. Sam przełożył i zaadaptował kultową powieść. Dyrektor Konrad Imiela może śmiało ogłosić sukces - bilety rozchodzą się błyskawicznie. Historię o księciu ciemności - który zjawia się w stalinowskiej Moskwie, obnaża ludzką małostkowość, kpi z urzędowego ateizmu i ratuje prześladowanego pisarza - udało się sprawnie przełożyć na musical.

A co najlepiej z "Mistrza i Małgorzaty" służy musicalowej formie? Oczywiście szatański bal u Wolanda i nocne hulanki moskiewskich literatów w restauracji Gribojedow. Kościelniak inscenizuje je z rozmachem i brawurą, a muzyka Piotra Dziubka kulminuje w jazzowym big-bandzie, wśród tańczących kelnerów i zrzeszonych w Massolicie poetów. Równie długą owację dostaje scena pokazu czarnej magii w varietes, która demaskuje chciwość mieszkańców Moskwy czasów dyktatury proletariatu. Do tej sceny zaprzęgnięto przestrzeń widowni i zaangażowano nauczyciela iluzjonistycznego rzemiosła. Solidne rozrywkowe rzemiosło jest znakiem rozpoznawczym całego przedsięwzięcia.

Gorzej ma się sprawa z wplecionym w książkę rękopisem Mistrza - niewydaną powieścią o Piłacie, której napisanie autor przypłacił nagonką, chorobą i uwięzieniem w psychuszce. Długie recytatywy między siedzącym na tronie prokuratorem Judei a więźniem Jeszuą robią dość naiwne wrażenie, podobnie jak wirujący dookoła krzyży na Golgocie mieszkańcy Jerozolimy w jakichś burkach - ni to chasydzi, ni to derwisze. Przypisywana apokryfowi duchowa głębia znika - z Mistrza wychodzi Paulo Coehlo.

Jeśli więc biednemu literatowi udaje się u Kościelniaka jakoś rozkochać w sobie Małgorzatę, to zawdzięcza to raczej urokowi gry Rafała Dziwisza niż swoim literackim talentom. Godnego scenicznego partnera znajduje w Mariuszu Kiljanie - ten z kolei gra Iwana Bezdomnego, komunistycznego poetę, pieszczocha reżimu, który po kontakcie z księciem ciemności traci zmysły.

Na szczęście międzywojennej Moskwy jest w przedstawieniu znacznie więcej niż starożytnej Jerozolimy. Przewodniczką po niej jest tajemnicza kobieta (Justyna Szafran) - niektórzy widzą w niej drugą Małgorzatę (tę pierwszą grają, w zależności od obsady, Justyna Antoniak i Magdalena Wojnarowska). Inni w tej zagadkowej postaci odnajdują Jenę Siergięjewną,żonę Bułhakowa, z której dzienników zaczerpniętaj est włączona w spektakl opowieść o chorobie pisarza.

Przedstawienie Kościelniaka to inauguracja działalności gmachu Capitolu po przebudowie - widać tu chęć zaprezentowania wszystkich możliwości nowo otwartej sceny. Intensywnie pracują zapadnie, podnośniki i oczywiście "obrotówka", sprawiając, że nocny lot Małgorzaty nad Moskwą nabiera rozmachu. W tę dynamiczną przestrzeń wpisana jest minimalistyczna scenografia Damiana Styrny. Największą rolę grają tu projekcje i światła. Cała warstwa plastyczna jest raczej abstrakcyjna, ale bawi nawiązaniami do Moskwy lat 30. - radzieckiego wzornictwa i komunistycznej symboliki.

Przebudowany Capitol nawiązuje z kolei do mitu przedwojennej świetności kinoteatru przy Gartenstrasse w Breslau: czerwone fotele art deco, złoto, miedź, zieleń, kolorowe secesyjne witraże, nawet broadwayowska czcionka na numerkach w szatni. Wszystko to jest efektowne, dobrze przemyślane i zaprojektowane tak, by teatr był dumą wrocławskich nowoczesnych mieszczan. Można więc jakoś wybaczyć fakt, że poprzedzające te efektowne wnętrza obszerne atrium z kawiarnią wygląda trochę jak przeciętna galeria handlowa. Nie stójmy w nim zbyt długo. Lepiej wejść do środka.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji