Artykuły

Warszawa. Piotr Cieplak wraca do "Księgi Hioba"

W Teatrze Narodowym trwają ostatnie próby do spektaklu "Milczenie o Hiobie". Premiera w czwartek.

Rozmowa z Piotrem Cieplakiem, reżyserem

Dorota Wyżyńska: To już twój trzeci spektakl, w którym zajmujesz się "Księgą Hioba". Sięgałeś po nią wiele lat temu w Słowenii, potem w 2004 roku we Wrocławskim Teatrze Współczesnym. Tematami biblijnymi przesiąknięta jest cała twoja twórczość. Dlaczego wracasz do "Księgi Hioba"?

Piotr Cieplak: Biblia to źródło inspiracji niewyczerpane, ale wydawało mi się, że "Księga Hioba" to już dla mnie zamknięty temat. Aż tu rok temu, pijąc piwo i paląc papierosy, trafiłem w "Tygodniku Powszechnym" na esej Pawła Śpiewaka o "Księdze Hioba". Uderzyło mnie, że można mówić o Hiobie językiem tak współczesnym, szukać go we współczesnych kontekstach.

Moje poprzednie inscenizacje zamykały się w słowach z "Księgi...". Teraz dokonuję radykalnej zmiany. Poza wstępem i zakończeniem, które są zaczerpnięte ze Starego Testamentu, cała reszta, jest współczesna. O naszym rozumieniu lub nierozumieniu postaci Hioba, o zbliżaniu się do jego tajemnicy.

Podstawowy powód mojego powrotu do "Księgi Hioba" jest taki, że to temat, którego nie rozumiem. Mam wrażenie, że przekracza możliwości reżyserskie, interpretacyjne. Przerasta nas. I o tym też będzie to przedstawienie. Że mając, wydawałoby się, wszystkie możliwe narzędzia - intelektualne, językowe - jesteśmy bezradni.

Jak Hiob funkcjonuje w dzisiejszej kulturze? W jakich kontekstach jest przywoływany? Jak to postrzegasz?

- Ze związkiem frazeologicznym "Hiobowe wieści" ostatni raz zetknąłem się w wiadomościach sportowych w radio. Jechałem samochodem. i usłyszałem, że "z Manchesteru nadchodzą hiobowe

wieści, bo Sir Aleks Ferguson przestał być trenerem drużyny". Tak dziś w świadomości przeciętnego odbiorcy funkcjonuje "Księga Hioba". Zdaję sobie sprawę, że robiąc to przedstawienie, startuję właśnie z takiego pułapu.

Długo pracowałeś nad scenariuszem?

- Przygotowania do tego spektaklu trwały prawie rok. "Księga Hioba" i pytania tam zawarte są punktem wyjścia do rozmowy, stworzenia pewnego współczesnego pejzażu. Próbujemy w naszym myśleniu, w codziennych zdarzeniach, odnaleźć okruchy tych samych pytań.

Rozpoczynając pracę., postanowiłem spotkać się z profesorem Pawłem Śpiewakiem.

Poprosiłem, żeby przygotował dla mnie odpowiednie lektury.. Idąc na tę rozmowę, miałem mocne postanowienie, że będę dobrym uczniem, który wszystko dokładnie przeczyta. Dostałem od profesora Śpiewaka maila z listą, na której były bardzo poważne teksty, znalazł się też komentarz: "To na początek". Utknąłem w połowie tego zestawu.

Co ci polecił?

- Kilka swoich esejów i wielkich ksiąg, np. "Teologię i filozofię żydowską wobec Holocaustu". Zrozumiałem wtedy, że nie będę filozofem. To przedstawienie nie będzie dla filozofów ani teologów.

Tytuł spektaklu to "Milczenie o Hiobie". W czasach krzyku, nadmiaru treści, rywalizacji o te treści, ty nawołujesz do milczenia?

- Próbuję nawoływać. Ale w tym przedstawieniu, wbrew tytułowi, pada strasznie dużo słów. To długa gadanina o tym, że słowa są nieporadne. Marek Edelman tłumaczył: "Ci, co nie mówią, ci częściej rozumieją". Stąd milczenie o Hiobie. Próbujemy zbadać niezrozumiały, niepojęty postulat, który w tej księdze jest zawarty. Zbliżyć się do rozumienia słów Hioba: "Mówiłem raz, mówiłem dwa razy, dalej już nie będę. Kładę rękę na swoich ustach" i przetłumaczyć to na nasze życie. Ale pilnując tego, aby nie być kaznodzieją. Nie jestem Hiobem.

To przedstawienie może okazać się długie, nudne i smutne. Ale mówiąc tak, staram się być choć trochę swawolnym Dyziem. Paradoksalnie wygląda na to, że będą jednak niespodziewane zwroty akcji, a tematy stworzą wcale nie taką marudną ani cierpiętniczą, mam nadzieję, aurę i chwilami będziemy mogli się szczerze roześmiać.

Hioba w spektaklu nie będzie?

- Hioba nie będzie, ale będziemy my, przyjaciele Hioba. Kiedy przyjaciele Hioba usłyszeli o tym, że dopadły go wszystkie nieszczęście, kiedy zobaczyli go w rozpaczy, zamilkli. I "siedzieli przy nim na ziemi siedem dni i siedem nocy, i żaden nie przemówił do niego ani słowa, gdyż widzieli, że jego ból był bardzo wielki".

Próbowaliśmy szukać historii, które byłyby naszym osobistym kamyczkiem w tej sprawie. Jak wygląda moje milczenie? Jak ja żyję? W ten sposób powstała mozaika wyborów, decyzji, monologów, postaw: mądrych, głupich, śmiesznych, żenujących. A w rezultacie im bardziej nikt z bohaterów na scenie Hiobem nie jest i nie próbuje nim być, tym bardziej jakieś okruchy tej niezwykłej historii odnajdujemy w nas. W nas w postaciach i w nas na widowni.

Teatr Narodowy: "Milczenie o Hiobie". Scenariusz i reżyseria Piotr Cieplak, scenografia i kostiumy Andrzej Witkowski, muzyka. Paweł Czepułkowski, Michał Litwiniec, choreografia Leszek Bzdyl, współpraca dramaturgiczna: Małgorzata Głuchowska, projekcje wideo. Daria Kopiec. Występują: Monika Dryl, Wiktoria Gorodeckaja, Dominika Kluźniak, Cezary Kosiński, Jerzy Łapiński, Karol Pocheć, Tomasz Sapryk, Zbigniew Zamachowski. Premiera - 24 października - sala Bogusławskiego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji