Artykuły

Bezkrwisty befsztyk

"Taniec wampirów" w reż. Corneliusa Baltusa w Teatrze Muzycznym Roma w Warszawie. Pisze Agnieszka Berlińska w Ozonie.

To sztuka zrobić nudny i statyczny musical, ale chyba nie o taką sztukę chodziło twórcom "Tańca wampirów" w warszawskim Teatrze Roma. Najbardziej oczekiwana premiera tej jesieni sygnowana jest przez Romana Polańskiego - opiekuna artystycznego przedsięwzięcia. Wszystko więc miało być "naj". Do współpracy zaproszono najbardziej wziętych artystów polskich teatrów. Nawet za fryzury odpowiedzialnabyła Jaga Hupało, a nie teatralny perukarz. Ale nic z tego nie widać na scenie. Kiczowate kostiumy w oczywistej scenografii, do tego przaśne dowcipasy i klimat bajki o czerwonym kapturku zagubionym w ciemnym lesie. Publiczności udziela się infantylny nastrój i prawie słychać, jak podpowiada aktorom, gdzie czai się wilk. Lepiej już obejrzeć film "Nieustraszeni pogromcy wampirów", którego musical jest bezkrwistą kopią.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji